🦏 Zielone Życie Ma Igorek

Sto lat sto lat niech żyje Igorek nam! 拾 Życzymy Ci kochany Igorku aby życie jak Twoje ulubione puzzle zawsze układało się w całość. Fajnie,że z
Zainteresowanie zdrowym żywieniem z roku na rok rośnie i coraz więcej osób decyduje się na to, by sięgać po produkty naturalne, które mają wartościowy skład i mogą być częścią zdrowego stylu życia. Wśród tych produktów, na jakie możemy zwrócić uwagę znajduje się między innymi tapioka, której popularność z roku na rok rośnie i coraz więcej osób decyduje się na to, by po ten produkt sięgnąć. Warto więc bliżej mu się przyjrzeć. Co to takiego tapioka? Zacząć należy od tego czym w ogóle jest tapioka, by zrozumieć co się za tym produktem kryje. Jest to produkt, który powstaje z egzotycznej rośliny – manioku, należącego do wilczomleczowatych. Tapioka to w rzeczywistości skrobia pozyskiwana z manioku, która powstaje w momencie, gdy bulwa manioku jest mielona. W ten sposób powstają perełki, maka albo płatki tapioki. Warto podkreślić, że bulwy manioku nadają się do jedzenia wyłącznie po ugotowaniu. Tapiokę poza gotowaniem można również poddawać suszeniu. Najczęściej używa się tapioki jako produktu, który może zagęszczać sosy, musy, puddingi, może być ona zastępczym produktem w stosunku do tradycyjnej mąki. Jakie właściwości wykazuje tapioka? Wiedząc już czym jest tapioka będzie można również zwrócić uwagę na to co dokładnie sie kryje za tym produktem i kiedy faktycznie warto będzie po tapiokę sięgać. Należy zauważyć, że jest to taka propozycja, której istotną cechą jest to, że wpływa pozytywnie na funkcjonowanie układu pokarmowego. Znajdujące się w tapioce węglowodany są dobrze przyswajalne przez organizm i dlatego można liczyć na to, że tapioka będzie lekkostrawna. Inaczej niż skrobia ziemniaczana czy zbożowa tapioka ma wysoki IG, dlatego nie będzie odpowiednia dla osób, które mają cukrzycę. Natomiast jest ona odpowiednim wyborem dla tych osób, które nie mogą spożywać glutenu. Tapioka ma bowiem charakter hipoalergiczny. Nie ma glutenu i dlatego jeśli ktoś zmaga sie z jego nietolerancją to będzie mógł zwykłą mąkę zastępować właśnie przez zastosowanie tapioki. Warto także wspomnieć o tym, żę tapioka wpływa pozytywnie na rozwój zdrowych bakterii w jelitach i dlatego będzie poprawiać ich funkcjonowanie. W składzie mamy między innymi witaminę A, witaminę B6 a także cenne kwasy tłuszczowe jedno i wielonienasycone. W tapioce znajdują się także minerały, na które warto zwrócić uwagę a są tam między innymi takie składniki jak wapń, żelazo, magnez, fosfor, potas, sód czy cynk. Tapioka ze względu na swoją charakterystykę może być wykorzystywana w kuchni w różnoraki sposób, a jednocześnie charakteryzuje się taką formą, w ramach której będzie można liczyć na to, że będzie odżywcza dla organizmu, dostarczać będzie cennych składników i nie powinna powodować problemów z trawieniem. Mam na imię Marta i cieszę się, że mogę gościć Cię na moim blogu. Chcę podzielić się z Tobą wypróbowanymi sposobami na zdrowe, zielone życie.
lulek.tv: Hurra! Wiosna! Wiosna to zmiany, nadzieja i młode, zielone listki. Coś przeminęło i zaczyna się nowe :). Każdy śniegowy pan dziś Nie widać po nim, jak bardzo jest źle. Na pierwszy rzut oka to zwyczajny maluch, którego interesuje jedynie beztroska zabawa. Ja jako matka od 2,5 roku nie znam takiego słowa, jak “beztroska”. Igorek ma bardzo chore serduszko, tykającą bombę, która w każdej chwili może doprowadzić do tragedii. Z uwagi na zwężenie tętnic płucnych, nikt w Polsce nie chce podjąć się operacji, a bez operacji Igorek umrze. Jedyną nadzieją dla mojego synka jest prof. Carotti, światowej sławy specjalista od dziecięcych serduszek. Ciąża przebiegała prawidłowo, starsze rodzeństwo z utęsknieniem czekało na przyjazd malutkiego braciszka do domu. Zamiast tego trwał dramat. Igorek od pierwszych godzin pobytu na świecie walczył o życie. Urodził się w zielonych wodach płodowych, później stwierdzono zespół aspiracji smółki. W stanie śpiączki farmakologicznej trafił specjalistyczną karetką do szpitala w Ostrowie. Tam okazało się, że synek ma chore serduszko. Nie byliśmy przygotowani na takie wieści…Dalej było Centrum Zdrowia Dziecka i jeszcze dokładniejsza diagnoza, która tylko jeszcze bardziej sprowadziła nas na ziemię. Tetralogia Fallota - trudna nazwa i jeszcze trudniejsza walka o uratowanie dziecka. Dwa miesiące po urodzeniu Igorek przeszedł operację. Zabrali go na salę, zniknął za drzwiami bloku operacyjnego i nie wiedziałam, czy jeszcze zobaczę go żywego. Widok malutkiego serduszka, które walczy o życie, potrafi chwycić za zdrowe serce dorosłego człowieka. Dziesiątki rurek, plastrów, elektroniczni aniołowie czuwający nad każdym oddechem. Tych obrazów nie da się pozbyć z pamięci. Wtedy w marcu 2017 roku udało się przedłużyć życie naszego synka. Niestety, to nie koniec walki, a ratunku musimy szukać poza granicami kraju. Żaden polski lekarz nie chce podjąć się kolejnej operacji. Saturacje spadają, Igorek coraz szybciej się męczy, sinieją mu paluszki, ma obniżoną odporność. Nie możemy już dłużej czekać z założonymi rękami. Po 1,5 roku oczekiwania dostaliśmy wreszcie kwalifikację na operację do prof. Carottiego, najlepszego specjalisty od zwężonych tętnic po tej stronie Atlantyku. Ten kardiochirurg jest naszym wybawieniem, a los naszego malucha zależy od jego genialnych umiejętności i… ogromnych pieniędzy. Na kosztorysie widnieje 29 tysięcy euro. Potężna suma, której nie mamy i nie zdobędziemy na własną rękę. Prosimy więc o pomoc… Synek chciałby biegać i bawić się tak, jak jego rówieśnicy z podwórka, ale już po kilku krokach musi się zatrzymać i łapać oddech. Ile to serduszko jeszcze wytrzyma? Czy ktokolwiek wie, ile dni pozostało tej nieprzewidywalnej bombie zegarowej? Jestem matką i oddałabym własne serce, żeby go uratować, ale to niemożliwe. Igorek potrzebuje pieniędzy. Proszę, tylko wspólnymi siłami uda nam się ocalić synka... Agnieszka - mama od MUDr. Jany Martincové a spol. již 12 let. Toggle navigation Navigace Aktuality dne Aktuálně od čtenářů O nás. Moje babyonline. Přihlášení / Registrace. Získejte výhody pro registrované Jsem na BOL poprvé Tekst piosenki: Plateau Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie › Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny › Cichy, cichy z niego typ, taki, co to zwykle śpiNigdy nie odzywa sięTak i tak poznacie go,Ludzie go tu znają bo,Wiedzą, że Igorek jest ZIELONY!Taki, taki miły typ,I choć nie wie, kto jest kim,Każdy tutaj lubi go!Jak tu nie być miłym kiedyWszystko wokół - zielone, zielone jest!Ref: Legalne, zielone zycie ma Igorek,Legalny zielony w nocy mial dzis senLegalne Igorka plany sa zielone,Legalne - i wszystko inne zreszta tez!Mówi bardzo wolno iPrzypadkowo rano dziśZnowu na zielono ubrał sięI zielone włosy ma,Zwykle potargane, aKolor jego oczu jaki jest?- zielonyNie wie, nie wie jaki dzień,Co właściwie dzieje się,A na twarzy ciągle radość maJak tu nie śmiać się gdy wszystkoWokół niego- zielone, zielone jest!Ref: Legalne, zielone życie ma Igorek,Legalny zielony w nocy miał dziś senLegalne Igorka plany są zielone,Legalne - i wszystko inne zresztą też! Brak tłumaczenia! Pobierz PDF Słuchaj na YouTube Teledysk Informacje Read more on Słowa: brak danych Muzyka: brak danych Rok wydania: brak danych Płyta: brak danych Inne piosenki Igorek (2) 1 2 0 komentarzy Brak komentarzy
People named Igorek Ma. Find your friends on Facebook. Log in or sign up for Facebook to connect with friends, family and people you know. Log In. or. Sign Up. Igorek
Cel zbiórki Igorek piękny chłopczyk, z pozoru normalny i zdrowy, ale na co dzień zmagający się z ciężkimi syn urodził się 2011r. w 36 Silny chłopak, choć drobny 2540g. i 52 cm, 10 pkt. w skali Apgar. Niestety nasza radość i nasz spokój nie trwał długo. Od ok. 3 miesiąca życia zaczął się dla nas dramat. Igor płakał, krzyczał, wyginał się. Codziennie, każdej nocy. Często chorował. Naszym drugim domem był szpital. Leżeliśmy tam każdego roku po kilka razy. Z różnych przyczyn, a jednak ciągle krążąc wokół jednej przypadłości. W 2014r. po wielu próbach i dociekaniu co jest naszemu synkowi okazało się, że naszych "przyjacielem" jest głęboki autyzm wczesno dziecięcy. Objawiało się to właśnie strasznym krzykiem, brakiem kontaktu, nie mówieniem. Nie chęcią do wszystkiego, strachem i lękiem przed ludźmi i zrobieniem czegokolwiek. Dochodziły do tego problemy z jelitami. Gorączki po 40 stopni, po zjedzeniu czegoś co jak się okazało szkodziło jego organizmowi. Ostre biegunki. Rewolucje żołądkowe i różne tego typu przykre chwilą gdy dowiedzieliśmy się co jest naszemu synowi straciliśmy go mimo, iż ciałem dalej był przy nas. Żyjemy razem, a jednak jak by obcy sobie ludzie. Kochamy, ale jest to miłość nieodwzajemniona. To my kochamy syna. On nawet nie zna tego uczucia, jak i nawet tych najprostszych jak np. radość czy smutek. Z każdym dniem, z każdą terapią i rehabilitacją staramy się do niego dotrzeć. Pomóc mu żyć z autyzmem oraz leczyć jego inne niedawna jego stan zdrowia się pogorszył. Doszły mu napady padaczkowe. Zwaliły się na nas niespodziewanie, tak bardzo nie chciane, zbędne i ciężkie do zaakceptowania. Jak wygląda taki atak ? Igor zamiera, jego mózg się wyłącza, nie reaguje, nie funkcjonuje. Staje się nieobecny. Zupełnie bezwładny albo sztywny. Zdarzają się nam te ataki przy przebieraniu, w czasie zabawy, podczas snu, a czasami także podczas jedzenia co jest bardzo niebezpieczne, bo Igorek może się zadławić. Przychodzą same trwają czasem kilka sekund, a czasami nawet kilka minut. Nie jest to niestety nie wszystko. Igorek ma kandydozę, która mu bardzo doskwiera i, przez którą musi być na diecie. Jesteśmy także w trakcie diagnozy i badań, bo syn ma poważne problemy z mięśniami. Ma problemy nawet z takimi prostymi rzeczami jak schodzenie po schodach, bieganie. Z ciśnięcie klamerki jedną ręką też jest za ciężkie do zrobienia, bo jego ręce nie mają siły, żeby to zrobić. Nawet kręgosłup nie może być normalny i w pełni zdrowy. To co na pewno widać i zdecydowanie odbiega od normy, to bardzo pogłębiona lordoza. Widać, że doskwiera mu to i boli, ale nie marudzi, nie zgłasza problemu. Bo nie mówi. Oprócz podstawowych rzeczy jakie wypowiada, komunikacji nie ma. Nie opowiada, nie skarży się. Nie rozmawia z nami. Żyje obok nas. Ale my walczymy dla niego, ale też dla siebie. Bardzo chcielibyśmy mieć zdrowego syna, szczęśliwego i takiego, który będzie się z nami bawił, uczył i poznawał świat. Rozmawiał, zadawał pytanie i był obecny. Żył z nami, a nie osobno. Nie mamy już szans na normalność. Na dziecko neurotypowe. Takie jakie chce mieć każdy możemy wejść w jego świat, żeby zrozumieć dlaczego tak bardzo go lubi i dlaczego do naszego świata nie może się przedostać. Postarać się, aby mimo autyzmu żyło mu się łatwiej. Aby nikt go nie krzywdził, a jedynie pomógł mu przebrnąć przez ten trudny autyzmu go nie wyleczymy, ale resztę jego problemów ze zdrowiem staramy się ogarnąć. Zapanować nam tym i jak się uda, to wyeliminować chociaż lekarskie, badania, terapia , leki (które Igorek przyjmuje na stałe), dieta (bo syn nie może glutenu, kazeiny, cukrów, ani soi) są bardzo kosztowne. Nasze możliwości finansowe nie są w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb jakie ma synek. Za dużo tych złych i kosztownych rzeczy jak na jedną rodzinę. Dlatego bardzo prosimy o pomoc. O nawet tą najmniejszą wpłatę czy przekazanie nam choć trochę odzyskać syna i zawalczyć o jego przyszłość. Zdrową i szczęśliwą przyszłość. Bo jak na tak małego człowieka, za ciężkie brzemię przyszło mu dźwigać każdego góry bardzo dziękujemy za wsparcie i okazane serce:)
Zielone Życie. 366 likes. zielonezycie.pl – miejsce, w którym zebraliśmy zdrową żywność oraz światowej marki naturaln
Forum: Noworodek, niemowlę pewnie mnie zlinczujecie ale tak sobie czasem myślę i już! nie myślę tutaj o osobach chorych i parach starających się o dziecko, ale kiedy patrzę na niektórych moich znajomych… od imprezy do imprezy, od zakupów do zakupów, kino, wyjście, dyskoteka, kariera… ok, trochę im zazdroszczę swobody ale troszeczkę zresztą wystarczy ze spojrzymy na własne życie sprzed ciąży nikt nie zrozumie strachu(którego nie da sie porównać z niczym innym) o dziecko, które choruje, ma gorączkę, biegunkę etc spadło z wersalki/łózeczka/przewijaka płacze z niewiadomych przyczyn nawet kwestia “głupiej” kupy spędza nam sen z powiek.. nie wspomnę o problemach materialnych – za co ubrać, co dać jeść nikt tego nie zrozumie dopóki nie zostanie rodzicem… życie bez dziecka jest życiem beztroskim ale co to za życie…. pozdrawiam Ola z Natalią- 6miesięcy
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO IGOREK!!! NASZA MATKA BOSKA MA DZISIAJ URODZINY WIEC MÓDLMY SIE!!!! najlepsze zyczenia dla najlepszego chlopaka
"WIELKANOCNA PRZYGODA ZAJĄCZKA" PRZEDSTAWIENIE Świat się cieszy tak jak ja, W lesie szumi wieść radosna, Że już przyszła do nas wiosna. Jak dobrze, tak leżeć na trawie Zajączku, mam dla ciebie depeszę. Dziękuję dzięciołku, bardzo się cieszę. Oh, na Wielkanoc zapraszają mnie Kogut i jego żona, Kurka Złotopiórka. To bardzo miło, że chcą z tobą świętować, Ale wypada coś dla gospodarzy przygotować. Ale co, ale co, ale kłopot nie ma co ! Ja radzę Ci zrobić pisanki Wiosennymi kwiatkami pięknie ozdabiane. Ładniejszych pisanek na szczęście. To nieładnie się przechwalać Zmień się, bo będziemy wołać: Dobrze, już dobrze, nie będę się chwalił, Ale powiem wam w tajemnicy Już pisanki są gotowe, a więc biegnę na podwórko. Witaj, koguciku, witaj droga kurko. Dziękuje Wam za zaproszenie na święta, To miło, że ktoś o mnie pamięta. Zrobiłem dla Was w prezencie Piękne pisanki na szczęście. Gwałtu, rety, co się dzieje, W berka bawią się na trawie, Zajączku z twoich pisanek Nie ma co płakać, ani dyskutować Musimy te kurczątka z Kurką adoptować. Do mnie, do mnie kurczątka A moje pisanki jajka malowane ? Zostały skorupki piękne ozdabiane. Zajączku, zapraszam Cię do nas na święta Będziesz je na pewno długo pamiętał. Przygotujemy święconkę w koszyczku. Na łączce z rzeżuchy będą stać baranki. A potem śmigus-dyngus i wodą oblewanie. Ach jak się cieszę na to świętowanie ! A wam kochane dzieci życzymy wesołych świąt. A dobrze przeszukajcie każdy w domu kąt Choć to nie Mikołaj Święty dla grzecznych dzieci BABCIA I DZIADEK WALC NA ŚNIEGU Zabiegana babcia Moja babcia w ciągłym pędzie No bo zdążyć musi wszędzie Dzień zaczyna już o świcie I tak pędem gna przez życie. Asia i OliwiaPo zakupy i do pracy I na działkę i na spacer W pędzie też podlewa kwiaty słucha jak śpiewają i Gosia Chyba babci nie obrażę Kiedy powiem o czym marzę Zdradzę swoje myśli skryte Babciu zostań dynamitem !Mikołaj i JagaMoże wtedy przy niedzieli Serią bajek mi wystrzelisz Możemy też odpalić razem Beczkę najpiękniejszych marzeń .Zuzia i OlaTakich marzeń do spełnienia A ja swoje mam życzenia Babciu, moja droga babciu Proszę wcale się nie zmieniaj!!!Krzyś i Dominika Dla Dziadka Nie zapominajmy, że oprócz babuni, to i dziadka mamy! Kiedy coś mnie dręczy, tak naprawdę męczy, wtedy prosto do dziadka z tym biegnę. Dziadek zawsze poradzi i na pewno nie zdradzi. Wiem, że wszystkich z nim marzeń dosięgnę. Natalka i Nikoś W dłoniach dziadka zamyka się mój cały świat, wciąż myśli o mnie, bo wie, że mam mało I niczego mi nie potrzeba więcej, tylko dziadek i ja, i jego czułe, bezpieczne ręce. Za Twą miłość, dobre serce podziękuje skromnie:bardzo kocham Ciebie za to, że troszczysz się o Powitanie gości Dziś w przedszkolu wyjątkowo, Tak odświętnie, nietypowo. Uroczystość zacząć czas, Pięknie więc witamy Was! Ślicznie gościom się kłaniamy, (dzieci kłaniają się) te 4 wersy Tomek Niespodzianki dla Was mamy, (machają rękami) Bijcie brawa cały czas (klaszczą w dłonie) Wnuki będą bawić Was! (obracają się dookoła siebie) Mam serduszko małe jak czerwony maczek Takie jak ma każdy mały przedszkolaczek Pozbieram serduszka dziś od wszystkich dzieci Zrobię dla Babci i Dziadka serdeczny bukiecik Marcin i Amelka Życzenia na koniec Nowy rok – pora życzeń, a więc z życzeniami wszystkie wasze Wnuki stają tu przed Wami. Kochana Babciu i Dziadku, nie jest dziełem to przypadku, że Was bardzo tak kochamy i życzenia z serc składamy. W poniedziałek pomyślności, a we wtorek kosz radości! W środę, czwartek precz zmartwienia! Igorek te dwa wersy Niech i w piątek strapień nie ma! Na soboty i niedziele życzę odpoczynku wiele. Żyjcie sto lat, drodzy dziadkowie i mówcie do nas „Kochani wnukowie”. I jeszcze prosimy teraz: na następne parę lat podarujcie swoim wnukom worek pełen dobrych rad. Igorek te dwa wersy Moja życzenia zdrowia dotyczą. Niech lata Wasze tu się nie liczą. Niech babci nigdy nam nie choruje, a dziadziuś zawsze niech nam panuje! Wszyscy razem: Drogie Babcie ! Kochani Dziadkowie! Wszyscy kochamy Was szczerze I mamy dla Was słodyczy pełne talerze. A teraz drobne upominki Wręczą Wam chłopcy i dziewczynki. POSŁUCHAJ PIOSENKI (naciśnij na ten napis) PIOSENKA „Strojnisia choinka” Zielone gałązki, a na każdej świeczka W stroiku z bibułki stoi choineczka Ref.: Gdy zaświeci gwiazdka, między gałązkami Wesołą kolędę dla niej zaśpiewamy Hej kolęda, kolęda Kolory tęczowe w bombkach latarenkach Choinka w kolorach, strojna jak panienka Ref.:Gdy zaświeci gwiazdka, między gałązkami... "ŚWIĘTY MIKOŁAJ" I. Kiedy święta się zbliżają, to Mikołaj w wielkim wozie W stosie listów od dzieciaków, aż po głowę cały tonie. Ref. Św. Mikołaj ciężko pracuje Piękne prezenty wszystkim szykuje. Ma dużo pracy przez cały rok, Wyjść nie ma czasu nawet na krok. II. Kiedy święta już nadejdą, to Mikołaj w wielkich saniach. Ze wszystkimi prezentami, gdzieś po całym świecie gania. Ref. Św. Mikołaj ciężko pracuje Piękne prezenty wszystkim szykuje. Ma dużo pracy przez cały rok, Wyjść nie ma czasu nawet na krok. "Misie szare" piosenka , posłuchaj, zaśpiewaj(nacisnij na poniższy link) Ty i ja, ty i ja, ty i ja – pokazujemy palcem wskazującym na partnera i siebie Misie szare, misie szare obydwa – pokazują na siebie obiema dłońmi I kochają się te misie- rysujemy w powietrzu serduszko przytulają swoje pysie – przytulają się do siebie i głaszczą po głowie. Misie szare, misie szare obydwa. Rodzic i dziecko stoją naprzeciw siebie (dziecko wewnątrz koła, rodzic na zewnątrz)-wykonują czynności opisane wyżej. W przerwie śpiewania dzieci przechodzą do rodzica obok. "IDZIE, IDZIE MIŚ" wierszyk z pokazywaniem Idzie, idzie, idzie miś-trzy kroki do przodu Bardzo, bardzo wielki miś- zataczamy wielkie koło rączkami Wielka głowa, wielkie uszy-obrysowujemy w powietrzu swoja buzię Ziemia drży, gdy się poruszy-tupiemy nogami w miejscu Idzie, idzie, idzie miś-trzy kroki do przodu Śmiało doń wyciągam dłoń. Teraz czule go pogłaskam-głaszczemy delikatnie po twarzy Bo ten miś, to miś z obrazka. Rodzic i dziecko stoją naprzeciw siebie w niewielkiej odległości.
补充或修改歌曲资料 用户wiki任务中心. 歌曲名《Zielone Życie》,由 Jazz dla Ciebie 演唱,收录于《Jazz w Twoim Domu: Komfort i Spokój》专辑中。. 《Zielone Życie》下载,《Zielone Życie》在线试听,更多相关歌曲推荐尽在网易云音乐.
Znaczenie imienia Igor Igor jako dziecko ma w sobie tyle energii, że mógłby nią spokojnie obdarować piątkę dorosłych osób i jeszcze by mu jej wystarczyło do całodziennej zabawy i biegania. Dodatkowo jest bardzo ciekawski, uwielbia się wspinać i wchodzić w różne zakamarki. Trzeba mieć oczy na około głowy by go upilnować, ponieważ nieraz wpada na różne dziwne pomysły, do których realizacji zaprasza najczęściej inne dzieci. Jednocześnie Igorek ma w sobie jednak tyle uroku i słodyczy, że nie sposób się na niego gniewać, a wszystkie ciocie i babcie są wprost w nim zakochane i uwielbiają go rozpieszczać. W życiu dorosłym Igor nie traci swojej energii i odwagi. Jest mężczyzną walecznym, pewnym siebie, inteligentnym i szczerym. Lubi gdy wszystko idzie po jego myśli, a jeśli tak nie jest, stara się jeszcze bardziej ponieważ bardzo lubi wygrywać. Trzeba jednak zaznaczyć, że do celu nigdy nie idzie po trupach i nie wspina się po plecach innych ludzi – na swój sukces pracuje bardzo ciężko sam i jest skłonny do wielu poświęceń. Jednocześnie jest mężczyzną wesołym i towarzyskim. Szybko nawiązuje nowe znajomości, można z nim porozmawiać na wiele tematów, pośmiać się i pobawić. Igor jest także znany z tego, że świetnie dogaduje się z kobietami, lubi przebywać w ich towarzystwie i bez trudu zyskuje ich sympatię. Kocha zwierzęta, a wewnątrz jest wrażliwy i ma bardzo dobre serce. Potrafi działać bezinteresownie, jest hojny i nie przywiązuje się do rzeczy materialnych. Uwielbia zdrową rywalizację, często więc spełnia się w sporcie. Do jego wad należą między innymi skłonność do nałogów oraz zbytnia impulsywność. Igorowi zdarza się powiedzieć w złości o trzy słowa za dużo, potrafi jednak przyznać się do błędu i przeprosić jeśli uzna, że wina leży po jego stronie. Zawodowo Igor sprawdzi się w każdej pracy, która daje jakiś zastrzyk adrenaliny, rozwija i jest związana z jego pasją lub zainteresowaniami. Nie powinien wykonywać pracy monotonnej ani takiej, która nie daje mu satysfakcji, ponieważ szybko się wypali i straci swoją pozytywną energię. Historia imienia Igor Imię Igor swoje korzenie ma w imieniu Ingvarr. Pierwszy człon tego imienia pochodzi najprawdopodobniej od jednego ze skandynawskich bogów – Frejra, który był wcześniej nazywany także Yngwe czy Yngwo. Był on odpowiedzialny za roślinność, urodzaj, płodność, radość, bogactwo, a także pokój. Podczas święta Jul (które było pierwowzorem dla święta Bożego Narodzenia) składano mu ofiary z dzików i koni. Drugi człon tego imienia – pochodzi natomiast od starogermańskiego słowa war, które oznaczało pasterza czy też opiekuna. W Polsce obecnie żyje ponad 65 tysięcy mężczyzn noszących imię Igor. W samym 2017 roku imię to nadano 3777 razy, a rok później – niewiele mniej bo 3401 razy. Imieniny Igora najbardziej popularna data to 5 października Igor może jednak obchodzić imieniny także 5 czerwca i 1 października Imię Igor pochodzenie: skandynawskie lub germańskie główne cechy: waleczny, konkretny, odważny i wesoły szczęśliwa liczba: 4 szczęśliwy kolor: szary i zielony szczęśliwy kamień: gagat i szafir po angielsku: Igor Zdrobnienia imienia Igor Iguś, Igunio, Igorek, Igoras, Igorcio, Igoruś, Igoruń, Igusek, Igi, Igo Jeśli chcesz wiedzieć więcej na temat imienia Igor – kliknij w poniższy baner. Related Articles Hasło krzyżówkowe „kiedy zielone, życie szalone” w leksykonie szaradzisty. W niniejszym leksykonie definicji krzyżówkowych dla wyrażenia kiedy zielone, życie szalone znajduje się tylko 1 odpowiedź do krzyżówki. Definicje te zostały podzielone na 1 grupę znaczeniową.
Przyjście na świat chorego chłopca nie było zaskoczeniem dla jego 17-letniej wówczas mamy. Dziewczyna usłyszała diagnozę, która zabrzmiała jak wyrok. U chłopczyka zdiagnozowano wadę rozwojową polegającą na zaniku tkanki mózgu. Rozpoznanie brzmi brutalnie: wodogłowie wrodzone towarzyszące schizencefalii prawej półkuli mózgu. Padaczka objawowa, wiotkie porażenie czterokończynowe. Młoda matka nie udźwignęła ciężaru i niedługo po narodzinach Igorka zrzekła się praw rodzicielskich do chłopca. Na szczęście troskliwą opieką otoczyli Igorka jego dziadkowie. Ci jednak borykają się z problemami finansowymi. - On się urodził 12 grudnia 2018 roku, a ja już dwa tygodnie później miałam opiekę prawną nad nim. Ona nie chciała się nim zajmować, bardzo ją nie interesowało to dziecko. Jak byłam w ciąży z Olą, z jego matką, lekarz mi powiedział w 5. miesiącu ciąży, że jest rak szyjki macicy i żebym usunęła ciążę ze wszystkim, a ja powiedziałam „nie”! I to jest przykre, że teraz odeszła - nie ukrywa żalu do córki na antenie Polsat News pani Aneta. Dziadkowie chłopca, pani Aneta i pan Edmund, żyją bardzo skromnie, nie mają żadnego stałego źródła dochodu. Ich jedyne środki na życie to 450 zł miesięcznie z ośrodka pomocy społecznej. To ledwo wystarcza na podstawowe potrzeby, nie wspominając o specjalistycznym leczeniu, którego wymaga chłopiec. Stan Igorka jest tak poważny, że chłopczyk wymaga całodobowej opieki! Fundacja "Bo w nas jest moc" prowadzi zbiórkę funduszy na pokrycie kosztów związanych z leczeniem, rehabilitacją, dojazdami do szpitala i utrzymaniem poważnie chorego Igorka z Krzczonowic. Możesz mu pomóc POD TYM ADRESEM! i Autor: Fundacja Dziadkowie chłopca mieszkają w skromnych warunkach Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ tutaj! Koncert na Dzień Mamy przy szpitalu DSK w Białymstoku
"Ile kropek na biedronce , Ile elfów利‍♀️ jest na łące, Ile gwiazdek jest na niebie Tyle życzeń dziś dla Ciebie " W minony piątek Igorek 戮 z grupy

Chłopiec ma tylko 9 miesięcy i walczy ze złośliwym guzem mózgu. Choroba przyszła nagle. Teraz jest mało czasu na zebranie środków na leczenie, a nadzieja jest ogromna. Igorek z Debicy z guzem mózgu Zbiórka na leczenie Igora Pietruchy z Dębicy jest prowadzona na platformie Wszystko dzieje się błyskawicznie - tak jak groźna choroba przyszła nagle. Maluszek rozwijał się prawidłowo. Był silnym chłopcem. Jakiś czas temu pojawiły się jednak wymioty przy spożywaniu posiłków. Każda mama wie jednak, że takie sytuacje u malców mogą się zdarzać. W przypadku Igora jednak dawał o sobie znać groźny guz. Malca uratował mały wypadek. Kiedy przypadkowo sturlał się z łóżka, zmartwieni rodzice zaczęli mu się baczniej przyglądać. Chłopiec trafił na rezonans, a prawda okazała się bolesna. Mały chłopiec, duży guz Chłopczyk miał w móżdżku ogromnego guza 4X4. Częściowo udało się go usunąć. Guz typu AT/RT jest jednak złośliwy i wciąż zagraża życiu Igora. Nadzieję jest klinika w Augsburgu. W dwa tygodnie trzeba zebrać aż 150 tysięcy euro. Pomożecie? Zbiórkę można znaleźć TUTAJ. Posłuchaj o siedmiu najczęściej zadawanych pytaniach dotyczących okresu. To materiał z cyklu DOBRZE POSŁUCHAĆ. Podcasty z poradami. To view this video please enable JavaScript, and consider upgrading to a web browser that supports HTML5 video Kwitnie Edukacyjny Sad Owocowy w Rzeszowie

Wyniki wyszukiwania frazy: moje zielone życie. Strona 5 z 666. Wyniki wyszukiwania frazy: moje zielone życie. Strona 5 z 666. Gagaaa Myśl 6 lutego 2010 Pierwszy wpis, więc tak poznawczo, na początek... Krótko o rodzinnej demografii Nasza rodzina składa się z dwojga rodziców oraz dwójki dzieci – 3,5 letniej córeczki oraz 22-miesięcznego synka. O ile można stwierdzić, że tych dwoje dorosłych dokonuje zabrudzeń odzieży w sposób optymalny, nie odbiegający normą od innych dorosłych (oni mają poczucie estetyki, znają nakład pracy towarzyszący każdej czynności, mają poczucie obowiązku za siebie i innych), to dwójka małych dzieci brudzi ponadnormatywnie. Oczywiście w zestawieniu z dorosłymi, bo wziąwszy za medianę ogół dzieci w wieku naszych małych bohaterów, tak tragicznie to już nie wygląda – wszystkie latorośla po prostu „muszą” brudzić, a bawiąc się, uczą się życia. Skąd w końcu mogłyby się dowiedzieć, jeśli nie przez obserwowanie dorosłych, że zabrudzonych ubranek nie należy już ubierać, i że te ostatnie trafiają do specjalnego urządzenia zwanego pralką, gdzie poddawane są dogłębnej ablucji. W końcu też pojmą, że (nie)specjalne zabrudzanie nie jest niczym odkrywczym, gdyż towarzyszy naszej aktywności, jednak ... warto by o te nasze ciuszki dbać – nie należy ich brudzić z premedytacją, że pewne plamy nie są takie skore, by z naszych ubranek zejść, a ich usunięcie może ubranka niszczyć. Krótko o wrażeniach na temat obiektów, którym pewien kąt łazienki przypadł do gustu Już pobieżny ogląd nowego, niespodziewanego nabytku, jaki pojawił się w naszym domu – pralki Samsung AddWash Eco Bubble WW80K6414QW – poruszył nas wszystkich. Należy nadmienić, że wcześniej poruszył inną pralkę, która przez zasiedzenie w łazience naszego mieszkania egzystowała na pełnym etacie. Okupacja trwała kilka ładnych lat i na fali euforii, wynikłej z publikacji o możliwym testowaniu przez nasze domostwo nowego nabytku, okrzyknięciu „Idzie nowe!”, „Mierność, ale Wierność” musiała zostać poruszona, odinstalowana i wyproszona. Pusty kąt łazienki wkrótce, nadspodziewanie szybko (w trzeciej dobie, wziąwszy pod uwagę również weekend!), został zapełniony... ... Dlaczego Samsung AddWash nas poruszył? Niby znany kształt (prostopadłościan), niby znane pralkom (z załadunkiem od frontu) okrągłe przeszklone drzwi, pokrętło, przyciski, duży i czytelny wyświetlacz, ... ale zaraz, wracając do drzwi, coś tu nie pasowało. Coś, czego nigdy wcześniej nie widzieliśmy. Coś niepospolitego, innowacyjnego i łamiącego utarte standardy – z wyglądu, coś futurystycznego, ergonomicznego, mającego ekonomiczne uzasadnienie, wytyczającego nowe ścieżki funkcjonalności (o czym dopiero mieliśmy się przekonać) – z użyteczności. Coś tak prostego, oczywistego, oczekiwanego przez wszystkich, po prostu genialnego, na co jednak nikt wcześniej nie wpadł... Drzwi w drzwiach Linia okrągłych drzwi pralki Samsung AddWash została złamana. W górnej ich połowie umieszczono... kolejne drzw(czk)i w kształcie wybrzuszonego do góry, zaokrąglonego na wszystkich kątach trapezu. Drzwiczki są uchylne (w dół) w pełnym zakresie. Dodatkowo można je otworzyć w trakcie prania po spełnieniu niezwykle prostej procedury (takowa nie obowiązuje, gdy pralka jest wyłączona) – naciśnięciu przycisku „Start/pauza” (funkcja odblokowania), wciśnięciu okrągłego przycisku usytuowanego na samych drzwiczkach otwierającego AddWash, ponownym naciśnięciu przycisku „Start/pauza” (funkcja zablokowania). Niespełnienie tych warunków uniemożliwi otwarcie wspomnianej „furtki”, czego efektem będzie stosowny komunikat na wyświetlaczu. Po co to wszystko? Aby wspomóc pamięć poprzez umieszczenie we wnętrzu pralki wszystkich tych rzeczy niewielkich gabarytowo, które wymagają przepierki, a przez zapomnienie nie zostały umieszczone w bębnie przed zaprogramowaniem i uruchomieniem pralki. A teraz do sedna. Więc „Jak drzwi AddWash ułatwiają życie każdego rodzica?” Ułatwienie życia... poprzez komfort psychiczny Zapominanie to, niestety, dyskomfort. To źródło stresu z uwagi na powinności, jakie były nam pisane, nerwowe szukanie w pamięci tego, co przeszło w stan ulotny (a to czego usilnie szukamy z reguły jeszcze szybciej przed nami ucieka), czy przypomnienie sobie o tym czymś – poniewczasie. Samsung AddWash niweluje ułomność zapomnienia, przynajmniej w kwestii prania. Przy jego pośrednictwie, każdy może odetchnąć, bo to czego nie włożymy do bębna od razu, a zdążyliśmy uruchomić program, może do pralki trafić w dowolnym momencie. Warunkiem jest klucz, czyli sekwencja odpowiednich przycisków, by móc się dostać do wnętrza pralki, dokonanie uzupełnienia, i taka sama kombinacja klawiszy (właściwie już tylko jednego) w odwrotnej kolejności. Istny relaks, brak presji, że w trakcie rozpoczętego cyklu prania tej jednej, bądź kilku rzeczy, które mogą być potrzebne już jutro, z rezygnacją nie zostawimy na inny raz, nie chcąc jej specjalnie prać w odosobnieniu. Jako, że to rodzice są osobami, które mogą obsługiwać sprzęt, jakim jest pralka, biorąc pod uwagę małoletniość dzieci, oraz ciąży na nich obowiązek dbania o dzieci, to są w tej trudniejszej sytuacji w rodzinie, gdyż muszą sprostać różnym oczekiwaniom, w tym z wyprzedzeniem przewidywać nieplanowane okoliczności. A dzieci, w szczególności tak małe, jak nasze (choć te większe to podobno większy kłopot) nie w pełni świadomie zaskakują nas-rodziców, przez (nieoczekiwane?) zabrudzenia odzieży, często przed chwilą założonej, a – jak się okazuje – już za chwilę potrzebnej. Przykład z życia (incydentalnie). W poniedziałek, 21 marca 2016 r., który był pierwszym dniem wiosny, dzieci przedszkolne, w tym naszą córkę, należało ubrać w ubranka z dominującym kolorem zielonym. Rozmowy w domowym zaciszu w tym temacie miały miejsce w niedzielne popołudnie, gdy okazało się, że to, co mogłoby być przebraniem jest przybrudzone, a testowana pralka była już „na chodzie”. Stres? Żaden stres. Uzupełnienie wkładu kolorowych rzeczy przez drzwiczki AddWash o dwa kolejne elementy odzieży nastąpiło szybko i sprawnie. Córeczka witała pierwszy dzień wiosny, zgodnie z planem i oczekiwaniami. Sobie zaoszczędziliśmy kłopotu, a dziecku – smutku. Inny przykład (działanie stałe). Trudno operować dniami, ale nasz mały, niespełna dwuletni synek, ucząc się samodzielności, w tym jedzenia i picia, nie szczędzi nam kłopotów. Śliniaki, rzecz oczywista, ale również całe ubranka (nie wspominając o włosach i najbliższej przestrzeni) noszą ślady nauki spożywania pokarmów. Kiedyś się nauczy, że można inaczej... Uczy się również pisać (ślady po flamastrach), biegać (ślady po ziemi, trawie)... Tak, czy inaczej, w jego przypadku każda odzież ulega szybkiemu zużyciu w kwestii czystości, a istnieje pewna ograniczoność ubranek. Nie sposób dopilnować, aby wszystko, co potrzebne, znalazło się w pralce przed uruchomieniem cyklu prania... Antidotum? AddWash. Ułatwienie życia... poprzez aspekt poznawczy (przede wszystkim dla rodziców, również dla dzieci) Przeprowadzać przez życie i uczyć przyszłej samodzielności jest powinnością i obowiązkiem każdego rodzica. To, co zaoferował Samsung, jest szczytem nowatorstwa i nowego, oczekiwanego podejścia mającego na celu ułatwienie niemal codziennej czynności, jaką jest pranie odzieży. AddWash, czegoś podobnego świat nie widział. To, co zaproponowano będzie wyznacznikiem nowych standardów. Skoro, my-dorośli, poznajemy nowinki techniczne, to nie tylko po to, by zachować je dla siebie, ale również, wzorem Samsunga, by przelać tą wiedzę na innych. Mimowolnie jesteśmy obserwowani przez chłonące wiedzę i sposoby zachowań dzieci, które nie chcą być tylko niemymi i bezwolnymi świadkami postępu. Samsung jest dla nas mentorem, my jesteśmy instruktorami, dzieci są uczniami. Samsung oferując rozwiązanie AddWash pokazuje sposoby na bezpieczne posługiwanie się sprzętem, gwarantując wysoki poziom bezpieczeństwa. Owszem dostajemy się, choć w ograniczonym zakresie, do wnętrza pralki w trakcie zapauzowanego cyklu prania, nie stwarzając zagrożenia wylania się wody. Tłumacząc zaciekawionym dzieciom, jakie po kolei wykonujemy czynności, jakie istnieją zagrożenia w obsłudze urządzeń, instruując je o nadzorze rodzicielskim – uczymy. Jednocześnie wyprzedzamy nieodpowiedzialne zachowania. Świetnym przykładem instruktażu jest to, czego nikt wcześniej nie doświadczał – poprzez AddWash ingerowanie w proces prania. Uczyć, jak nie wyważać otwartych drzwi i żyć w bezpiecznym, znanym sobie świecie – bezcenne. Jaka jest jeszcze dla nas wartość dodana z obecności w domu nowego Samsunga? Nie możemy się opędzić od pomocników! W momencie pojawienia się pralki, oczarowane nią dzieci, nie przestają pomagać, przede wszystkim przy dodatkowym załadunku. Przykład (możliwej) nauki? – (...) „Córeczko, pamiętasz, w jaki sposób w jednej z baśni można się było dostać do Sezamu pełnego skarbów” – pytam? – „Oczywiście, tato, wejście do groty rozsuwało się po wypowiedzeniu magicznych słów” – odpowiedziała. – „Świetnie. Córeczko, przed postępem Cię nie uchronię, jest wszechobecny. Dlatego chciałbym pokazać Ci sposób na bezpieczną obsługę urządzeń. Wiedz, że otwieranie nie jest tak magiczne, jak w bajkach. Nie działają tu żadne zaklęcia. ...Zapewne zauważyłaś, że w łazience stoi nowa pralka Samsung. Wśród wielu innowacyjnych rozwiązań, jakie oferuje, jest funkcja AddWash – możliwość otworzenia dodatkowych drzwiczek w celu uzupełnienia wkładu prania lub środków piorących. To bardzo ciekawe rozwiązanie, którego i ja wcześniej nie znałem. Chciałbym, abyś wiedziała, jak to działa, gdyż z pewnością Cię to zaciekawi, natomiast niewiedza i możliwe skryte działania, mogą sprawić więcej kłopotów niż korzyści. W końcu chcę, abyś była „na czasie”. (...) Zastrzegam jednocześnie, że obsługa pralki jest możliwa przez nas-rodziców, bądź w naszej obecności. (...) Ułatwienie życia... rozbudzenie u dzieci umiejętności lingwistycznych – „Tato, ja znam te literki. A, d, d, w, a, s, ?, ale ostatniej nie znam” – powiedziała zasmucona, po początkowej euforii, mała córeczka. – „To literka „h” – podpowiedziałem – „jesteś jeszcze malutka, zdążysz ją poznać”. – „A jakie to słowo?” – „To słowo w języku angielskim: „AddWash”. Jeden z członów: „Add” znaczy: dodawać, dokładać, powiększać; drugi: „Wash” oznacza: prać/pranie, opierunek, mycie, czyszczenie. Ogólne znaczenie powstałego słowa może brzmieć: „dodatkowy wkład do prania”. – „Bardzo ciekawe. Hm. Jedno trudne słowo trzeba opowiedzieć wieloma innymi. Ale ja to zapamiętam. Zawsze będę patrzyła na te literki i będę sobie powtarzała. Pomagaj mi!” Od momentu dostawy i montażu sprzętu w naszej łazience, pralka w dalszym ciągu jest oklejona różnymi informacjami. Ani obecność Samsunga – nowego „domownika”, nie uszła uwadze dzieci, ani wspomniane oznaczenia. Centralne „AddWash” robi furorę. Dzięki niemu córka, ciekawie spoglądając na okazałą pralkę, pozna „h”, utrwali inne literki, a dodatkowo (być może) zaznajomi się z pierwszymi tajnikami innego języka. W końcu im wcześniej tym lepiej... Naciągane uzasadnienie? Być może, ale u nas ...zadziałało. Podsumowanie. Moje spostrzeżenia. Patent Samsunga na wyposażenie drzwi frontowych pralek w dodatkowe drzwiczki AddWash jest genialny. Drzwiczki określiłbym dodatkowym, powszechnie używanym i kojarzonym mianem, który odzwierciedlałby ich istotę: „boczną furtką”, „wyjściem awaryjnym”, „kołem ratunkowym”, czy „asem w rękawie”. Drzwiczki AddWash ratują z opresji – gdy pilnie należy coś wyprać/odwirować/uzupełnić środki czyszczące nie chcąc się angażować w czasochłonne i nieekonomiczne tworzenie prania po praniu. A jest co prać i zawsze się o czymś zapomni. Drzwiczki AddWash mają ogromny potencjał – otwór wielkości dłoni mieści nie tylko skarpetki, bieliznę, ale i ścierki, małe ręczniki, ubranka dziecięce,... Weszła by pewnie i koszula, i bluzki. Otwieranie drzwiczek AddWash jest banalnie proste i wymaga naciśnięcia sekwencji jednego klawisza i następnie przycisku otwierającego. Niedotrzymanie tego warunku stanowi pewną barierę dla najmłodszych domowników. Jednak wiem, że tajemnica długo tajemnicą nie pozostanie – dzieci są znakomitymi obserwatorami i choćby ukradkiem, przez nasze niedopatrzenie zauważą co należy nacisnąć, aby drzwiczki otworzyć. Dlatego stoję na stanowisku, że dzieciom należałoby wytłumaczyć, cóż my z tą pralką wyprawiamy, i że one same nie powinny, przynajmniej do pewnego momentu, nas naśladować. A tłumaczyć trzeba za każdym razem. Drzwiczki AddWash to wejście do innego wymiaru, to niczym przejście przez drzwi na drugą stronę szafy. Taka magia. Tam wszystko jest możliwe. Cała pralka Samsung, a w szczególności drzwiczki AddWash, spełniły moje najśmielsze oczekiwania. Dotychczas żyłem w innym świecie, bardziej skomplikowanym, pełnym ograniczoności, więc nie wiedziałem, co można tracić nie mogąc korzystać z podobnego rodzaju rozwiązań jakim jest AddWash. Teraz, w razie potrzeby wiem, że owa furtka mnie wspomoże, gdy będę w potrzebie. Instytucja Rodzica, to nieustanna gotowość do podejmowania działań zaradczych (częsty opierunek odzieży dziecięcej), często podejmowania działań wyprzedzających, mających znamiona przepowiadania przyszłości. AddWash sprawia, że z pamiętającego o wszystkim jasnowidza, zostaliśmy (ku swej uciesze) zdegradowani do funkcji „mogącego się mylić człowieka”, który ma w zanadrzu innego pełnoprawnego domownika, „asa w rękawie”. Zwiń wypowiedź Wyniki wyszukiwania frazy: życie zielone oczy - wiersze. Strona 2 z 666. topik Wiersz 3 Tak ma być. Niech życie płynie na nowo. Będę miała serce po prawej. Wersja serwera: - Sloty: 30 Premium: Nie Zwierzęta: Tak Potwory: Tak PVP: Nie Strona serwera: Life in the Game: San Ferro mapa serwera wzorowana jest na mapie z gry Grand Theft Auto: San Andreas z miasta San Fierro. Dlaczego akurat SF a nie Los Santos lub Las Venturas ? Grałem na serwerze SAMP gdzie akcja działa się w właśnie w SF, przebywałem na tym serwerze godzinami, grając przyszedł mi do głowy pomysł aby przenieść miasto San Fierro do minecrafta i otworzyć tam serwer. Plan serwera idzie w dobrym kierunku budowa mapy trwa zaledwie 3 dni a zbudowane jest naprawdę sporo. Na serwerze znajdować się będą pomysły których nie ma na innych serwerach (Postaram się to opisać kiedy indziej). Prace na serwerze będą podzielone na dwie kategorię: -> Główne, do takiej pracy dostać się będzie można po przez napisanie podania na forum serwera. Pracami głównymi będą: * Strażak, zarabiać będzie po przez gaszenie pożarów które będą wybuchać w losowych miejscach mapy, do takiego pożaru nie będzie można się teleportować. * Policjant, zarabiać będzie po przez uspokajaniu zamieszek lub wojen gangów, takowe zamieszki lub wojny gangów będą pojawiać się losowo na mapie. * Medyn, zarabiać będzie po przez leczenie graczy (Zwykłemu graczu trudno będzie się samemu uleczyć). -> Poboczne, do takiej pracy dołączyć będzie mógł każdy gracz, ale zarabiać się będzie mniej niż w pracach głównych. Pracami głównymi będą: * Praca drwala * Praca na wysypisku Aktualnie tylko są 2 prace ale więcej prac dodamy po starcie serwera, lub przed startem. Na serwerze będą autorskie systemy: -> Snu, gdy gracz nie będzie spał przez dłuższy czas to jego pasek snu spadnie na 0 co wiążę się z chorobami a nawet śmiercią. Prawdopodobnie spać będzie można w dzień i noc. -> Wody, woda na serwerze będzie potrzebna do życia, bez niej gracz może zachorować a to może doprowadzić do chorób. Zostaną dodane nowe napoje (Pepsi, Sprite, Fanta, Lipton ice tea, nie zabraknie też alkoholi). -> Siły, pracując tracisz siłę, gdy twój pasek siły spadnie na 0 nie będziesz mógł pracować. Miasto nie będzie odwzorowane całe tak jak było w San Fierro, na pewno będzie zbudowane większa jego spora część. Niżej na mapie pokazane jest jaką część mapy zbudowałem przez 3 dni i co aktualnie buduję. Zaznaczyłem też gdzie będą znajdować się niektóre budynki (Nie są wszystkie, podczas budowania będę dodawał nowe znaczniki). Legenda: Kolorem zielonym przedstawione to co jest już zbudowane. Kolorem pomarańczowym to co aktualnie Szpital- Bank- Urząd miasta (Spawn)- Hotele - Sklepy - Restauracje / Bary Strona serwera jest praktycznie gotowa, aktualnie jest na darmowych hostingu ale po starcie serwera będzie już na płatnym. Aktualny adres strony to: Jeżeli ktoś chciał by wpłacić dotację na serwer proszę pisać na pw lub gg: 47319068 Start serwera: lub POSŁUCHAJ NAJNOWSZEJ PIOSENKI PLATEAU: https://youtu.be/JAbdo0ESBFc?si=iHfVpBah9cdyYR65Kup płyty z autografami: http://plateau.pl/?page_id=754 // Koncert

Igor Shmakov przeżyłem krótkie, ale jasne i pełne wrażeń życie. Udało mu się zostawić zauważalny ślad w rosyjskim kinie. Chcesz przeczytać biografię aktora? Czy jesteś zainteresowany datą i przyczyną jego śmierci? Następnie zalecamy przeczytać ten artykuł. Dzieciństwo Igor urodził się w 1985 roku (9 września) w mieście Lipieck. Pochodzi ze zwykłej rodziny o średnim dochodzie. Ojciec i matka Igora nie są związani ze sceną teatralną i kinem. Ma młodszego brata (również absolwenta "Pike"). We wczesnym dzieciństwie nasz bohater odkrył zdolności twórcze. Lubił rysować, tańczyć i śpiewać. W szkole dobrze się uczył, uprawiał sport i uczęszczał do różnych środowisk. W liceum zapisał się do studia teatralnego. Student Po otrzymaniu "świadectwa dojrzałości" Igorek kupił bilet i pojechał do Moskwy. Utalentowany i czarujący facet poradził sobie z pierwszą próbą wejścia do WTU. Shchukin. Dostał się na kurs do P. Lyubimtseva. Podczas studiów na uniwersytecie Shmakov był zaangażowany w takie produkcje, jak "Tajemnica wuja" (sługa Jacquesa) i "Zielony ptak". Pracuj w teatrze W 2007 r. Igor uzyskał dyplom o końcu "Pike". Nie miał problemów z zatrudnieniem. Młody aktor został przyjęty do głównej trupy Teatru Satyry (Moskwa). Na scenie tej instytucji zadebiutował w spektaklu "Czarne uzda białej klaczy". Dostał małą rolę. Igor grał jednego z mieszkańców wioski Mirage. Następnie kreatywna skarbonka Shmakova została uzupełniona o kilka bardziej interesujących ról. Na przykład w produkcji "The Libertine", z powodzeniem reinkarnował się jako Baron. W filmie "Moliere" Igor grał w Zacharia Moirron. Role te zostały wysoko ocenione przez krytyków i rosyjską prasę. Igor Shmakov: filmy i programy telewizyjne Debiut filmowy naszego bohatera miał miejsce w 2004 roku. Reżyseria K. Khudyakov zaproponował rodowitemu z Lipiecka niewielką rolę w jego dramacie "Na Górną Maslovkę". Początkujący aktor nie może przegapić takiej szansy. Jego współpracownikami na planie byli Mironov Eugene i Alice Freindlich. W 2005 r. Igor Shmakov pojawił się w jednym z odcinków serialu detektywistycznego "Kulagin i partnerzy". Stworzony przez niego obraz okazał się wiarygodny, ale widzowie prawie nie pamiętali. Wkrótce dyrektor K. Khudyakov ponownie skontaktował się z nim. Tym razem zaprosił go do grania w melodramacie "On, ona i ja". Igor próbował na obrazie kuriera. W 2006 roku Shmakov wyjechał na międzynarodowy festiwal zawodów Podium, w którym wzięli udział przedstawiciele szkół teatralnych. Tam zdobył nagrodę. Równolegle z końcem liceum teatralnego rozstrzelano serial "Sea Soul". Fabuła opierała się na historii żeglarzy z okrętu "Vladimir". Shmakov ponownie dostał małą rolę. Był również zaangażowany w program telewizyjny "Prawo i porządek". Pierwsza ważna rola narodziła się w Lipetsk w 2008 roku. Jest to 40-seryjna telenowela "Lecę", opowiadająca o związku personelu szpitala. Charakter Szmakow - student medycyny Gleb Łobow. Jest zakochany w Leroux Czechow. Aby to osiągnąć, facet jest gotowy na wszystko. Pomimo tego, że postać tej postaci ma wiele negatywnych cech, ten wizerunek jest zapamiętany i kochany przez publiczność. Kontynuacja kariery W tym samym 2008 roku Shmakov Igor pojawił się w dwóch kryminalnych serialach detektywistycznych: "Powrót do dalszych badań" (Dima Ermakov) i "Bracia-detektywi" (Ruslan Prigogine). Został również zaproszony do niewielkiej roli (żołnierz) w wojskowo-historycznej taśmy "Admirał". W okresie od 2009 do 2010 r. Było kilka obrazów z Igorem Shmakovem ("Platyna-2", "Robinson", "Bumerang z przeszłości" i inne). W tym czasie artysta próbował różnych obrazów. I w każdym z nich był dobry na swój własny sposób. Szczególnym miejscem w filmografii naszego bohatera jest dramat wojskowy "Mgła" (2010). W reżyserii A. Aksenenko i I. Shurkhovetsky powierzył mu główną męską rolę - sierżanta Petera Silantyeva. Ostatnim filmem Smakova był wojenny dramat "Burnt by the Sun-2". Reżyseria N. Mikhalkov od dawna poszukuje aktora do roli kadety Gosha. W rezultacie zatrzymał się w Igor, który świetnie poradził sobie z zadaniem. Życie osobiste Pod koniec uniwersytetu nasz bohater poślubił swoją ukochaną dziewczynę Elenę, którą poznała przez kilka lat. W 2008 roku mieli wspólnego syna, Iwana. Dziecko urodziło się niezdrowe. Został zdiagnozowany z wrodzoną wadą serca. Shmakov nie prosił nikogo o pieniądze i pomoc. Aktor przyjął każdą pracę w kinie i teatrze. W rezultacie działał mały Wania. Igor Szmakow i jego żona marzyli o drugim dziecku (najlepiej dziewczynie). Los jednak postanowił na swój sposób. Igor Shmakov, aktor: przyczyna śmierci W styczniu 2010 roku stan zdrowia naszego bohatera znacznie się pogorszył. Był badany w jednej z klinik w metropolii. Został zdiagnozowany białaczka (rak krwi). Igor Shmakov przestał filmować i zaczął walczyć z chorobą. Przez chwilę aktor był w Moskiewskim Instytucie Badawczym. Błochin. Tam Igor był stale przetaczany przez krew dawcy. Ukończył również kilka kursów chemioterapii. Choroba powoli zaczęła opadać. Żona Szmakowa była pewna, że ​​już wkrótce będzie mogła zabrać swojego ukochanego męża do domu. Ale cud się nie wydarzył. Miał nawrót choroby. Lekarze powiedzieli żonie aktora następujące informacje: on potrzebuje operacji przeszczepu szpiku kostnego. I tylko niemieccy chirurdzy będą mogli pomóc młodemu mężczyźnie. Na wycieczkę do Niemiec operacja i rehabilitacja wymagały dużo pieniędzy (300 000 euro). Rodzina Szmakow nie miała takiej kwoty. Żona Igora zwróciła się o pomoc do wszystkich osób, które znały jej męża osobiście lub były fanami jego pracy. W krótkim czasie udało nam się zebrać pieniądze na operację. Po 2 miesiącach Igor Szmakow został wysłany do niemieckiego miasta Monachium. Miejscowi lekarze z powodzeniem wykonali przeszczep szpiku kostnego. Krewni i przyjaciele aktora mieli nadzieję, że teraz będzie lepiej. Ale jego ciało zaczęło odrzucać tkankę dawcy. Niemieccy lekarze nie mogli nic zrobić. 6 października 2011 r. Igor Szmakow opuścił ten świat. Następnego dnia jego ciało zostało zabrane samolotem do Moskwy. Artysta znalazł ostatnie schronienie na cmentarzu Troyekurovsky. Podsumowując Opowiadaliśmy o tym, gdzie się urodził, co studiował, jakie taśmy zostały nakręcone i z którymi żył Igor Shmakov. Przyczyna śmierci aktora jest teraz również znana. Niech odpoczywa w pokoju ...

Jajko w koronkach nr 4 - do świątecznych zabaw. Jajko sierpniowe, to pierwsze z kolejnych trzech, które będą miały koszulki wykonane takim samym wzorem, ale w innej kolorystyce. Dzisiaj jajo w żółtej koronce wykonane do dwóch zabaw wielkanocnych Pascha 2023-2024 oraz Od WN do WN.
Jamnicze metamorfozy tylko w FJN ! Wiecie , że prawdziwe jamnicze metamorfozy tylko w FJN ? Oto Tosiu, z którym człowiek obszedł się bardzo okrutnie. Piesek wraz z innymi towarzyszami niedoli był przetrzymywany w obskórnej oborze. Psiak musiał być unieruchomiony, gdyż przerośnięte pazury uniemożliwiały mu poruszanie ... Jamniczek przybył do fundacji w fatalnym stanie. Dzisiaj Tosiu to już inny psiak, nie do poznania. Nawet nam, bezpośrednim opiekunom trudno w szczęśliwym Tośku poznać dawnego poszkodowanego zwierzaka. Czy warto pomagać ? Na to pytanie odpowiada poniższy załącznik. Dla nas to największa nagroda. Możesz też mieć swój udział w takich historiach przekazujac nam 1 % swojego podatku : krs 0000429587 Igor Igorek został oddany do nas przez ludzi, którzy go wcześniej znaleźli. Piesek spędził w fundacji długi czas. Igorek to jamnik o silnym dominujących charakterze i różnych trudnych czasem do przewidzenia zachowań. Igorek trafił do do domu we Wrocławiu , Państwo mieli przez kilkanaście lat podobnego pieska wiec w zasadzie nic nie było im straszne.... Dzisiaj Igorek cieszy się własnym łóżkiem i ludźmi na wyłączność. To bardzo oddany pies. Kochany Igorku jesteśmy szczęśliwi razem z tobą ! zobacz> zobacz więcej > Tina Sunia trafiła do fundacji ze schroniska, gdzie oddał ją wcześniej nieodpowiedzialny opiekun. Sunia bardzo przeżyła zamianę kanapy na boks... Tina trafiła do domu tymczasowego, gdzie czekała / niezbyt długo / na domek adopcyjny. Dzisiaj Tinka może cieszyć się życiem kochanego i zaopiekowanego psa. Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do pomocy dla tej uroczej sunieczki. zobacz więcej > Remi Remik to bardzo skrzywdzony piesek, przyjechał do fundacji pogryziony i chory. Miał na ciele ponad 70 ran szarpanych. Remik trafił do domu tymczasowego do Krakowa, gdzie pozostał na zawsze, zamieszkał we wspaniałej rodzinie. Nie mogliśmy wymarzyć sobie lepszego zakończenia tej historii ! zobacz więcej > Myszka vel Julka Myszka tarfiła do fundacji ze schroniska, gdzie wcześniej znalazła się po odłowieniu z ulicy. Nie znamy historii tej uroczej suni lecz na pewno ktoś bardzo ją zaniedbał. Myszka miała liczne guzy na listwie mlecznej. Teraz życie Myszki wygląda zupełnie inaczej. Mysia pozostała na zawsze w domu tymczasowym i wiedzie byt prawdziwej jamniczej księżniczki. Żyj długo i szczęśliwie kochana wraz ze swoja nową prawdziwą rodzina, która o ciebie zadba ! zobacz więcej > Timi Piesek został zabrany ze schroniska na prośbę pracowników schroniska. Timi źle znosił pobyt w boksie. Niestety mamy skutki tego. Na szczęście piesek tafil w dobre ręce i jak widać na załączonych obrazkach piesek kuruje się w domowych pieleszach. Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do Tego, ze piesek został dostrzeżony w odpowiednim czasie jako zwierzę wyjątkowej troski, dziękujemy osobom, które złożyły się na transport pieska i dziękujemy domowi Timiego. Piesek na pewno odwdzięczy się za wszystko ! "Jak już wspominałam nasz Asik a Wasz Timi jeszcze choruje, ale już się nieźle zadomowił i próbuje nami rządzić. Córka myślała że, jest niemową ale wczoraj i dzisiaj prosząc o jedzenie szczeknął. Pani weterynarz też już zauważyła większą jego śmiałość i wyłażącą duszę jamnika przy robieniu kolejnego zastrzyku;) Wysyłam też parę zdjęć. Pozdrawiam Renata Z" zobacz więcej > zobacz > Frytka Frycia trafiła do fundacji skrajnie zaniedbana, stan skóry był bardzo zły, sunia pokryta w całości zmianami. Nie wiedzieliśmy czy Frytka powróci do zdrowia ale udało się. Frytka została odebrana interwencyjnie. Dzisiaj Frytka ma dom. Frycia sama znalazła sobie ludzi ! Suczka postanowiła adoptować sobie rodzinę Pani Justyny, tymczasowej opiekunki. Ludzie na początku opierali się trochę lecz niezbyt długo, bowiem Frycia dokładnie wie jak wkraść sie w łaski ! I oto mamy domek. Domek najlepszy z najlepszych bo wybrany przez samą Frycię. Jamniczka jest też mocno zaprzyjaźniona z suczką Baką, z którą pokochały się od pierwszego momentu. Cieszymy się ogromnie że suni się tak powiodło. Trudno wprost uwierzyć że jeszcze kilak miesięcy temu stan Fryci był bardzo kiepski, suczka żyła na śmietniku, była skrajnie zaniedbana. Teraz przed Frycią już tylko dobre życie: "...przesyłam kilka słów o naszych relacjach z Frycią. Wiem, że zdjęcia już do Pani dotarły. Adoptowaliśmy Frycię na jej wyraźną prośbę. Ujęło nas to, że to ona nas wybrała. Chodziła za nami krok w krok domagając się pieszczot i przytulanek. Z każdym dniem skradała nam coraz więcej serca, a my wdzięczni za jej oddanie ofiarujemy jej nasza miłość i otwieramy progi naszego domu, uchylając rąbka pod ciepłą kołderką. " Fryciu, witaj w swoim domku". Dziękujemy i pozdrawiamy serdecznie. Elżbieta i Dariusz H" zobacz więcej > Dżem teraz Maksiu Dżem przyjechał do fundacji z dużym guzem przy odbycie. Piesek został zoperowany powrócił do zdrowia, ma życie jakiego może mu pozazdrościć każdy oczekujący jeszcze na dom staruszek w fundacji. Dżemowi / Maksiowi się udało. "W marcu zeszłego roku Maksiu, trafił do mojego domu. Chcę powiedzieć, że mamy się zupełnie dobrze, na tyle na ile latka powalają. Ostatnio trochę problemów z siusianiem, ale robimy zastrzyki i jest lepiej, nóżki też lepiej chodzą. Stanowią razem z moimi kotami, rodzinkę, która nie daje się nudzić i godzina lub wcześniej wszyscy są już gotowi do wyjścia, jedzenia Właśnie teraz sobie obok mnie chrapie, w swoim łóżeczku Pozdrawiam serdecznie Ewa" Pozdrawiamy Pani Ewo ! zobacz więcej > Tina Tina trafiła do fundacji ze śląskiego schroniska. Sunia płakała wniebogłosy w boksie. Postanowiliśmy ją zabrać i umieścić w domu tymczasowym. Tina to rezolutna sunia. Szybko znalazła dom. zobacz więcej > Sylwek Sylwek błąkał się po jednej ze śląskich wsi. Przemoczony, głodny, zmarznięty szukał pomocy... Dostaliśmy powiadomienie o piesku w sylwestra 2014 roku. W ten sposób Sylwek trafił do fundacji jako "jamnik". Dzisiaj piesek ma już swój dom, lecz zanim do niego trafił naprawdę wiele przeszedł. Miejmy nadzieję, że los zwróci Sylwkowi wszystkie zaległe chwile dobra. zobacz więcej > Frotka vel Mona Frotka trafiła do fundacji za schroniska... Historia jakich tysiące ! Sunia po krótkim pobycie w domu tymczasowym znalazła swoje miejsce Mona wiedzie zycie podkołderkowe. "Przede wszystkim przepraszam, że tak długo się nie odzywałam. Ale z sunią wszystko ok - wesoła i zdrowa (niebawem pójdziemy na kolejne odrobaczanie i pedicure). Od dawna zadomowiona - czasem aż za bardzo, już nauczyła się włazić pod kołdrę. Uwielbia się przytulać, spać (i chrapać) np. u mnie na kolanach .Myślę, że myśli: jest dobrze, tylko dlaczego nie dają mi tego, co sami wcinają? Jedzenie to jej priorytet, więc przybyło jej trochę ciałka (ale nie za dużo, poza tym na wiosnę i w lecie trochę zrzuci)." zobacz > zobacz więcej > Wena zwana Gapą Wenka długo czekała na dom. Przyjechała do nas na wiosnę zeszłego roku ze schroniska w kiepskim stanie. Były badania, długie leczenie. Wenka ma chore serduszko i do końca życia mus być na lekach. Najważniejsze jednak, że znalazła dom na zawsze, a że sunia jest przeurocza to szybko zyskała sympatię i miłość oraz pozycję należną jamnikowi. Wenka w domu ma kocich przyjaciół z którymi żyje w zgodzie potrafiąc wyzyskać ich kocie walory. Żyjcie szczęśliwie. "Wena to teraz Gapa i czuje się u nas jakby zawsze tu była. Właściwie już od pierwszego momentu , kiedy wdrapała się na nasze kolana uznała ,że my jesteśmy jej. Gapa , to uśmiechnięta i radosna jamnisia. Świetnie dogaduje się z kotami, "przy stole" panuje porządek i wzajemny szacunek.. Baraszkuje lub śpi na kanapie w ciągu dnia, a przed snem, obszczekuje okolicę po czym gramoli się do łóżka. Jest ciepła jak termofor.. Rano siku i gna do miski. Uwielbia biegać, szczególnie w pobliskim lesie. Jako Wena , musiała mieć dobre życie. Jest ufna i przyjazna. Dobrze jej u nas i nam dobrze jest z nią. Dziękujemy serdecznie i pozdrawiamy. L i S" zobacz więcej > Tomek vel Pako Piesek w grudniu 2013 roku został oddany do schroniska przez właściciela - wprost z kanapy ! Pako szybkotrafił do fundacji i do nowego domu. Pako przebywał w domu tymczasowym w Bytomiu, teraz mieszka w uroczą sunią. Ma wspaniały dom. Na pierwszym zdjęciu Pako w klateczce, w drodze do fundacji. zobacz >>> zobacz więcej > Maksiu z Krzesimowa Maksiu to niemłody psiak. Trafił do schroniska a wcześniej na ulicę, gdzie błąkał się czekając na pana. Nie miałzbyt dużych szansa na adopcję ale... no właśnie Pani Magda zobaczyła, powiedziała "biorę" i już ! Maksiu był w fundacji zaledwie kilka dni, można powiedzieć gościnnie. Okazał się dziarskim chwatem. Powodzenia Maksiu a Pani Magdzie podziękowania za wielkie serce - żyjcie kochani szczęśliwie: "Dopadłam do komputera, zgrałam i proszę...Pies jest wspaniały, mam nadzieję, ze nasza Dendi weźmie z niego przykład. Spanie tylko w łóżeczku...całuśny bardzo, rano wita nas jak tylko zorientuje się, że się budzimy, to buziakom nie ma końca. Dendi próbuje go ustawić, ale gdy w grę wchodzi piłeczka, pokazał Jamniczce cały garnitur perełek...więc piłeczkę musiałam schować bojest jedna... Generalnie to jest nasz cień, nawet gdy śpi nawet łapką , ale kontakt musi być. Dzisiaj skończył brać antybiotyk, opuchlizna zeszła, pyszczek znowu jest symetryczny...Dostał nowe, piękne szelki, na spacerach jest bardzo grzeczny. Od wczoraj wiemy jaki ma głos, ale nie nadużywa tego daru w przeciwieństwie do naszej Dziewczyny... zobacz >>> zobacz więcej > Moris Moris to cudowny pies ! Po prostu wspaniały. Życie Moriska nie było łatwe, ktoś niewątpliwie go skrzywdził... Teraz ta krzywdę naprawił inne osoby ale czy równowaga świata została przez to przywrócona ? Moris w nowym domu stał się nie tylko przyjacielem ale i inspiracją dla swojej ukochanej Pani. Informacje z domu Morisa L "25 listopada minęło pół roku odkąd Moris jest u nas. A nam się wydaje, jakby był z nami od zawsze, jakby zawsze był nasz. I on też w końcu poczuł się tutaj tak całkowicie u siebie, jest swobodny, spontaniczny, żywy, czasem szalony, wspaniały!" zobacz więcej > zobacz >>> Bongo vel Billy Bongo to pies jest wielkiej urody, rasowy jamnik standardowy, po prostu cudo. Niestety nie było łatwo. Bongo wykazywał różne zachowania, nieuzasadnioną agresje i wiele lęków. Tak wygląda jakby piesek był wychowywany silna ręką. Starszy Pan zmarł a przykry spadek pozostał potomkom. Nie było łatwo, w domu adopcyjnym były wzloty i upadki ale udało sie. Jest coraz lepiej, wygląda na to że piesek ładnie współpracuje,Billy pokazał też proludzkie oblicze, widać trafił na kobietki, które mają dar przekonywania "Mija pół roku pobytu Billego w naszym domu. Billy przyzwyczaił się do nas, domu i do wszystkich sąsiadów - wita się z nimi bardzo radośnie. Kiedy odszedł sąsiadom jamnik , Billy starał się ich pocieszyć - podchodził do ich drzwi, do nich, lizał po rękach. Było to wzruszające i zadziwiające. Równie radośnie wita gości, chce się z nimi bawić, przynosi piłeczkę do rzucania. Bawi się z małymi psami i z beaglami. Za tymi ostatnimi wprost przepada, do tego stopnia, że pozwolił wejść na swój grzbiet dwumiesięcznemu szczeniakowi i nic mu "nie powiedział". Dużych psów nie lubi. Jesienią lubił chodzić po spadających liściach, teraz buszuje w śniegu. Obawiałam się, jak zachowa się w Sylwestra - na szczęście nie bał się fajerwerków, oczywiście był w domu. Daje się brać na ręce, aczkolwiek niechętnie. Na spacerze w dalszym ciągu trzeba uważać, żeby czegoś nie próbował zjeść. Czasami bywa uparty, jak każdy jamnik. zobacz więcej > Psotka Juniorka vel Sofi Psotka Juniorka trafiła do nas dzień przed wigilią, możliwe że sunia wylądowała na ulicy w ramach przedświątecznych porządków. Potem schroniskowy boks... telefon do fundacji i już ! Staliśmy się posiadaczami tej oto uroczej istotki. Dzisiaj Psotka Juniorka ma już nową odpowiedzialną rodzinę Zamieszkała w jamniczej rodzinie w Krakowie zajmując miejsce po zmarłym jamniczku Józefie zobacz >>> zobacz więcej > Granat Granat trafił do fundacji ze schroniska, pewnie ktoś się go pozbył. Granat to delikatnie rzecz ujmując dynamiczny piesek. Jego temperament dorównuje niepowtarzalnej urodzie. Dla Granata szukaliśmy odpowiedniego, znającego rasę domu. Warunkiem adopcji był też wiek opiekunów, bowiem Granat wymaga odpowiedniej dawki ruchu. Udało się, piesek trafił do młodych, odpowiedzialnych ludzi, którzy planowali adopcje już od jakiegoś czasu. Piesek zamieszkał w Wielkopolsce. Życzymy Granatowi i jego rodzinie dużo wspólnych spacerów ! "Pierwsza porcja zdjęć GRANATA Jest psem wspaniałym, wymarzonym, jesteśmy zakochani.. z wzajemnością! Granat spędził Święta z całą rodziną, trochę podróżował, trochę zwiedzał, zaprzyjaźnił (czytaj: podporządkował) się z Bassetem rodziców i wzbudzał ogólny zachwyt! Chodzi za nami jak cień, ale widzimy, że już się zadomowił, ma swoje nawyki, chrapie jak lokomotywa zawinięty w ulubiony kocyk Jesteśmy baaardzo szczęśliwi! Pozdrawiamy!" zobacz >>> zobacz więcej > Rudolf Rudolf długo czekał na dom, przebywał w fundacji kilka miesięcy. Teraz los odpłacił Rudolfowi z nawiązka . Jamniczek ma wymarzony dom czyli taki w którym nie ma innych zwierząt a ludzie są dla niego na wyłączność ! Żyj nam kochany pełnią swojego jamniczego życia. Przypomnę że piesek został znaleziony w Pruszczu Gdańskim, gdzie błąkał się wyrzucony prawdopodobnie przez kogoś na ulicę... Informacje z domu Rudolfa : "Zgodnie z obietnicą przesyłam kilka zdjęć naszego Rudolfa z jego to wspaniały jamnik o wielkim sercu. Na początku był problem jak musiał zostać sam w domu ale szybko zrozumiał że nasze wyjścia do pracy zawsze kończą się wtedy jest dużo ruchu i zabawa ulubioną piłeczką. Krótkie dni nie bardzo służą długim jesiennym spacerom ale jakoś dajemy się odezwiemy. Serdecznie pozdrawiamy i dziękujemy za naszego Rudolfa." zobacz więcej > Pusia teraz Fela Początek życia Pusi teraz Feli to prawdziwy falstart i beznadzieja. Cudem udało się zabrać sunię z miejsca, w którym nie czekało ja nic dobrego... ale udało się. Teraz Przed Felą wspaniałe życie: osobisty człowiek, mięciusia kanapa, słodkie życie w domu, gdzie "centralnym" elementem jest jamnik ! Żyj nam Felu 100 lat kochana. Liczymy na stały dopływ informacji o tobie. zobacz więcej > zobacz >>> Gabi z łańcucha Gabi nareszcie ma dom ! Los Gabi był bardzo smutny: łańcuch, ulica, głód... Po prostu psia niedola. W końcu nad Gabrysią ulitowała się dobra dusza, która nie mogła przejść obojętnie. Gabrysia trafiła do hoteliku. Sunia czekała na dom ponad 1,5 roku ale udało się. Gabi już na swoim, teraz ma wszystko czego jej potrzeba: człowieka, kanapę i pełna miskę. Pozdrawiamy rodzinę suni i życzymy aby Gabrysia nieustannie wnosiła do domu radość ! zobacz więcej > Bajan Bajan to psi staruszek, wydawałoby się bez szans na adopcję. Dzięki uporowi pewnej dobrej duszy Bajan trafił do domu tymczasowego a potem po skutecznej reklamie na Pomorzu - do własnego domu. Bajan odbył długą podróż z przystankiem w Warszawie ale teraz już jest we własnym domu. Piesek zamieszkał z kolegą, bardzo temperamentnym Labradorem, relacje między chłopakami dopiero się układają ale na pewno będzie dobrze. zobacz więcej > Toffe Toffe trafiła do nas z bielskiego schroniska, gdzie została oddana po śmierci swojej Pani. To bardzo rezolutna i przedsiębiorcza jamniczka - trudno nie ulec jej urokowi, jednak sunia nie jest aniołem. Toffe ma prawdziwie jamniczy charakterek dlatego nowi właściciele muszą z nią dostaje szału na widok psa czy kota, budzi się w niej prawdziwy "morderca". Konieczna będzie wizyta u behawiorysty. Niestety sunia została tez w czasie pobytu u nas "nieco" utuczona nad czym nowe rodzina Toffe musi również domek Toffe i dziękujemy za opiekę nad sunia zobacz więcej > Juki Juki trafił do nas ze schroniska. Był bardzo zaniedbanym pieskiem, przestraszonym, chorym. W domutymczasowym udało mu się dojść do siebie. Piesek został adoptowany i trafił do zwierzolubnej rodziny w okolice Warszawy. Życzymy Dyziowi i jego "człowiekom" samych dobrych dni ! zobacz >>> zobacz więcej >
Igorek melduje się! :) Ma już 10 miesięcy, przybiera na wadze, czekamy na kolejny pobyt w szpitalu, juz niedługo Igorek będzie miał zakladanego Pega -

Na synek mógłby być zdrowy, ale ktoś podjął złą decyzję, gdy się rodził... Gdy na świat przychodzi chore dziecko, to nie tylko ono choruje, ale cała rodzina. Całe dotychczasowe życie przewraca się do góry nogami. Wszystkie sprawy przechodzą na dalszy plan, a cały świat zaczyna się kręcić wokół choroby Twojego dziecka. I też tak było u nas... Dzisiaj walczymy, by Igorek odzyskał sprawność w ręce, a pomóc może tylko pilna operacja! Niestety, nie mamy na nią środków, dlatego bardzo prosimy o pomoc dla synka... Poród rozpoczął się 8 lipca 2012 r. Byliśmy tak szczęśliwi, że w końcu utulimy nasze dziecko, a córka będzie miała długo wyczekiwanego braciszka! Jednak nic nie szło tak, jak powinno. Już na samym progu szpitala potraktowano nas lekceważąco... Na wieść o tym, że odeszły mi wody płodowe, kazali mi wracać do domu. Dopiero gdy powiedziałam, że są zielone, pozwolili mi zostać... Niestety, trafiliśmy akurat na koniec zmiany personelu, więc przeprowadzili krótki wywiad, sprawdzili rozwarcie i położyli mnie na salę porodową. Wszystko bardzo się dłużyło... Personel upierał się, żebym rodziła siłami natury, ale w trakcie porodu Igorek zaklinował się barkami! Położna na siłę, ciągnąc za główkę, wyszarpnęła nasze małe szczęście. Pierwsze chwilę były okropne - Igor nie płakał, miał pępowinę zawiązaną na supeł! Zamarłam przerażona, dopóki nie usłyszałam tego wymarzonego, długo wyczekiwanego pierwszego krzyku naszego dziecka... Nikt przez pierwsze godziny po porodzie nas nie poinformował, że coś jest nie tak z jego prawą rączką. Na porannym obchodzie lekarz zabrał maluszka na badania i gdy wrócił oznajmił, że Igor ma porażenie splotu barkowego i być może już nigdy nie będzie nią ruszał. I wyszedł... Do dziś pamiętam ten dzień, jak pozostawiona w niewiedzy, co to jest, na czym polega, zalałam się łzami. Dopiero po kilku godzinach pani ordynator wszystko mi wyjaśniła, że podczas porodu Igor doznał uszkodzenia nerwów - okołoporodowego porażenia splotu barkowego typu ERBA, ręki prawej. Od czwartej doby życia Igor intensywnie i systematycznie jest rehabilitowany. Przez pierwszych kilka miesięcy jego rączka bezwładnie zwisała wzdłuż malutkiego ciałka. Potrafił tylko poruszać paluszkami. Pierwsze postępy, malutkie ruchy były widoczne dopiero po ok. 4-5 miesiącach ćwiczeń. Do półtora roku rehabilitacja przynosiła rezultaty, niestety pełnej sprawności ręki syn nie odzyskał do dzisiaj. Igor w dalszym ciągu uczęszcza na rehabilitację (fizjoterapia, terapia pedagogiczna i logopedyczna), codziennie ćwiczy w domu. Chodzi również na zajęcia karate, co daje mu możliwość ćwiczenia koordynacji ruchowej, z czym ma duży problem. Dnia 12 stycznia 2018r. odbyliśmy konsultacje z profesorem J. Bahm'em, neurochirurgiem. Zapadła decyzja o przeprowadzeniu w jak najszybszym czasie operacji (tzw. uwolnienie przednie, osteotomia ramienia), która poprawi funkcjonalność ręki. Pan doktor przekazał nam również, że jeżeli będziemy zwlekać z operacją, to czym syn będzie starszy, tym ręka będzie w gorszym stanie! Dziś, ręka Igora układa się w rotacji wewnętrznej, przez co nie potrafi on podnieść dłoni, ręka cały czas pozostaje zgięta w łokciu. Przysparza mu to wielu trudności w codziennych czynnościach takich jak np. toaleta czy jedzenie, szczególnie łyżką. Za kilka miesięcy Igor skończy 6 lat i pójdzie do zerówki. Dużym problemem jest założenie i noszenie nawet małego plecaczka. Igorek ma problemy z pisaniem, rysowaniem, wycinaniem. Jego rączka bardzo szybko się męczy, potrzebuje czasu na odpoczynek nawet po krótkim rysowaniu. Nie potrafi wykonać ćwiczeń, które wymagają ułożenia ręki w rotacji zewnętrznej. Największym idolem Igora jest Robert Lewandowski. Synek uwielbia grać w piłkę, pomimo tego, że ma problemy z jej złapaniem w dwie ręce jak i z rzucaniem. Marzy, by kiedyś mógł grać jak jego rówieśnicy... Żeby tak się stało, Igor musi przejść pilny zabieg. Operacja będzie polegała na uwolnieniu mięśnia przedniego, co da możliwość większego zakresu ruchów. Pozwoli na wykonanie większości rzeczy. Przyczyni się do tego, że ręka nie będzie w zgięciu i Igor będzie mógł normalnie jeść! Przede wszystkim ma umożliwić mu rotacje zewnętrzna, niezbędną do wykonania wielu czynności dnia codziennego. Przed Igorem jeszcze długa i ciężka walka o odzyskanie sprawności, ale nasz mały wojownik nigdy się nie poddaje i dzielnie znosi codziennie ćwiczenia, nie pokazując jak wiele trudu i wysiłku w nie wkłada. Stara się nie pokazywać, że potrzebuje pomocy, uparcie próbuje być samodzielny, pomimo tego, że coraz częściej zauważa, że różni się od swoich rówieśników. Patrzy smutno na swoją rączkę i pyta: Mamusiu, kiedy moja ręka będzie normalna? Wierzę, że już wkrótce i tak też mu odpowiadam... Operacja zaplanowana jest na 19 kwietnia 2018 roku. Koszt operacji przerasta nasze możliwości - to ponad 3 tysiące euro. Przy nieustannych wydatkach na rehabilitacje i terapie, które są niezbedne Igorkowi, nie jesteśmy w stanie odłożyć na operację ratującą rączkę syna. Dlatego bardzo prosimy o wsparcie, aby nasz syn w przyszłości w jak najmniejszym stopniu zmagał się ze skutkami urazu, jakiego doznał przy porodzie. Przecież niczym nie zawinił, a został skrzywdzony już w momencie przyjścia na świat...

Oczy zielone życie szalone :) Zaszalałyśmy :) Jump to. Sections of this page. Accessibility Help. Press alt + / to open this menu. Facebook. Email or phone: Password:

Dziecko patrzyło bardzo uważnie na Alicję, podnosząc do góry białawe brwi. Alicję uderzyła czystość i niewinność jego oczu. „Hop, hop! Hop, hop!”- mówiła, trzymając go pod pachami i zmuszając do tego, by usiadło jej na kolanach. Bardzo chciała wywołać u niego uśmiech, ale dziecko chciało czegoś innego – sięgnęło rączką do góry i mocno chwyciło Alicję za włosy. – Och, Igorku, nie rób tego! – Maria, długoletnia przyjaciółka Alicji, rzuciła się jej na pomoc. Uwolniła włosy Alicji i zabrała dziecko. Igorek był niezadowolony z takiego obrotu sprawy. – Jak się masz? Czym się zajmujesz całymi dniami? – Co mogę robić? Czytam… Robię pierogi, np. dzisiaj lepiłam je z mamą. – Czytasz? Nie znosiłaś czytania! Mówiłaś, że to strata czasu. – To było 7 lat temu Maria, a teraz… Teraz jestem pewna, że to, co wtedy robiłyśmy, było marnowaniem czasu… – A teraz nie marnujesz czasu? – Maria spojrzała na wózek Alicji i jej bezwładne nogi. Alicja spojrzała z bólem na przyjaciółkę i ugryzła się w język. Tak, w oczach większości jest bezużyteczną komórką społeczeństwa, materiałem odpadowym. Ona, Maria, zakładniczka przyziemnych spraw i narzuconych celów nigdy nie zrozumie, że dla Alicji sens życia jest teraz jego wartością – nie w osiąganiu wyimaginowanych celów i nie zgodnie z ideałami podyktowanymi przez kogoś. Jeszcze niedawno Alicja myślała tak podczas niekończącej się depresji i rozpaczy, kiedy przyszłość, którą Alicja mgliście wyobrażała sobie w wieku 16 lat miała być aktywnym czasem pełnym zabawy i pracy, a która nie miała możliwości ziszczenia się przez okrutne zrządzenie losu. W tym czasie wydawało jej się, że to koniec i nie ma sensu dalej żyć. Teraz życie dla Alicji to spokojna droga, po której idzie z szeroko otwartymi oczami i każdego dnia odkrywa małe cuda. Wczoraj na przykład wykluły się kurczaki. Alicja pomogła słabym, żółtym kulkom uwolnić się ze skorup, a następnie – gdy wyzdrowiały – przytuliła ten delikatny puszek do twarzy. Jedna rzecz ją smuciła – bycie ciężarem dla rodziców. Widziała i czuła, jak często ich serca się smucą, gdy na nią. Ze względu na Alicję sprzedali mieszkanie i przeprowadzili się do domu na wsi, aby mogła swobodniej się poruszać.. – A u mnie totalny syf! – zmieniła temat Maria – mój mąż jest uzależniony od tego gówna… – Zaczął pić? – Żeby tylko! – Maria westchnęła ciężko – Całe moje złoto, które kupili mi kiedyś rodzice wyniósł z domu, nawet łańcuszek ze mnie zdjął, kiedy spałam. A wczoraj wieczorem przyszedł i znowu miał ogromne, czarne źrenice – wyglądał jak obłąkany! Biegał po mieszkaniu... Potem znów zaczął szukać siekiery… Ale nie jestem głupia i dawno temu wyrzuciłam ją do śmierci. Na szczęście za niedługo wrócę do pracy w klinice! Alicja patrzyła na sine doły pod oczami przyjaciółki. – A pamiętasz, ta Cyganka przecież Ci mówiła, żebyś do 25 roku życia nie wychodziła za mąż – przypomniała sobie Alicja – wychodzi na to, że nie myliła się co do Twojego losu. Maria machnęła rozdrażniona ręką. – Lepiej niech się o siebie zatroszczy! Widzę ją czasami na rynku, jak żebrze! Ha! – Poważnie? Nadal tam ją można spotkać? Serce Alicji zabiło szybciej – pojawiła się w nim jakaś upiorna nadzieja. Dlaczego? – Musi przecież za coś nakarmić swój tabor, a tylko żebrać potrafi – stwierdziła z przekonaniem Maria – Słuchaj… Chciałam Cię zapytać co widziałaś, kiedy…no cóż… byłaś w śpiączce przez miesiąc? – Nic nie widziałam, tylko czerń, ale wcześniej widziałam chłopaka, który był z nami w samochodzie – Daniela, on zresztą prowadził. Widziałam, jak poleciał do przodu w chwili wypadku. Naprawdę chciałam przy nim być, ale powiedziano mi, że nie mogę. Później widziałam już tylko czerń. Maria zbladła, ale Alicja tego nie zauważyła, myślała o Cygance i że musi ją ponownie zobaczyć. _______________________ Tata wyjął wózek z samochodu i pomógł Alicji wsiąść na niego. – Dobrze, dalej poradzę sobie sama – powiedziała Alicja i pojechała w znanym sobie kierunku. Nie było cyganki w miejscu, w którym Alicja widziała ją po raz ostatni – teraz tam stał sklep. Z drżącym sercem postanowiła pojechać dalej. Niektórzy przechodnie z ciekawością odprowadzali ją wzrokiem. „Muszę być dla nich niezwykłym dziwakiem” – pomyślała Alicja. Oto ona! Siedziała smutna, jedząc nasiona słonecznika. Cyganka była jeszcze grubsza i nosiła jeszcze luźniejsze ubrania. Po zobaczeniu jej Alicja stchórzyła i nie zatrzymując się, pojechała dalej. – Hej, dziewczyno! Wracaj, powróżę! – krzyknęła za nią leniwie cyganka. Alicja zamarła i poczuła, jak ogarnia ją silne podniecenie. Nabierając odwagi odwróciła się powoli i zbliżyła do wróżki. Cyganka niewiele się zmieniła i wydaje się, że nie rozpoznała Alicji. Dziewczyna dała jej pieniądze, a cyganka wzięła jej rękę. Patrzyła i patrzyła na nią, od czasu do czasu marszcząc czoło, a potem spojrzała surowo na Alicję ponurymi czarnymi oczami. – Widziałam kiedyś tę rękę. Czekała na odpowiedź Alicji, ale tej w gardle utknął jakby kamień, a oczy błyszczały od łez. Cyganka pokręciła głową, a jej drugi podbródek zaczął drżeć. – Czemu tak jest kochana? Jesteś sparaliżowana po kolana, prawda? Alicja zagryzła wargę. Na próżno przyszła! Teraz będzie tylko gorzej, bo utwierdzi ją w przekonaniu, że nie ma dla niej już szans. Alicja zamierzała odejść, ale cyganka nie spieszyła się z tym, by pozwolić jej odejść. – Poddałaś się – stwierdziła kobieta – przecież się poddałaś, prawda? – Powiedziano mi, że nie mam szans… – powiedziałam Alicja. – Dużo wiedzą! – Cyganka powiedziała ironicznie – Jedź do innych specjalistów, tych, którzy przyjmują w budynku pod czerwonym dachem z czterema wielkimi oczami zamiast okien. – Gdzie to dokładnie jest? Poza tym ja nie mam pieniędzy. – Pieniądze ostatnio się znalazły, więc i teraz się znajdą i będziesz mogła jechać. Jedź, skarbie… Cyganka sympatycznie poklepała ją po dłoni. Jak we mgle Alicja wracała do samochodu. Mama na pewno nie będzie chciała zadzwonić do ciotki Anny z Nysy, która ma sieć restauracji. W tym roku i tak ofiarowała im już mnóstwo pieniędzy… Alicja obudziła się bardzo wcześnie. Siedziała na swoim łóżku w ośrodku rehabilitacyjnym „Zielone Dąbrowy” i patrzyła przez okno na chmury przypominające zające. Niebo było różowe i jasne, w dodatku zaskakująco czyste. Chciałaby teraz chodzić boso po porannej rosie, czuć przyjemny chłód i świeżość trawy… Wyobrażała sobie, jak poruszałyby się jej palce u stóp… Wyczuwałaby każdy z nich… Czułaby… Odczuwała. “Czujesz?” – Alicja ze zdziwieniem spojrzała na swoje stopy. W końcu wydawało jej się, że to zrobiła! Czy tylko się wydawało? Nadwyrężyła wszystkie swoje siły… I nie wierząc własnym oczom, zobaczyła trzy środkowe palce u stopy, które się lekko poruszały.

139 views, 4 likes, 5 loves, 0 comments, 2 shares, Facebook Watch Videos from Tarnobrzeskie Stowarzyszenie"Chrońmy Zwierzęta" Schronisko u Machowiaków: ♥️ Igorek na spacerze ♥️ Tylko do 2 czerwca trwa jeszcze zbiórka dla Igorka. Zostało niewiele czasu. Zabieg w klinice w Augsburgu to dla chłopca szansa, by przeżyć. Igorek zmaga się z AT/RT, to jeden z najzłośliwszych guzów. Leczenie zaoferowała najlepsza europejska klinika, która ma największe doświadczenie w leczeniu tego typu guzów. Koszt takiej operacji wyceniono na 150000 euro z zastrzeżeniem, że w trakcie leczenia koszty mogą wzrosnąć. - Przed oczami mam jeszcze chwile, kiedy wszystko było normalnie, kiedy przywieźliśmy go do domu i byliśmy tacy szczęśliwi. Igorek pięknie przybierał na wadze i co chwilę zaskakiwał umiejętnościami. - czytamy na Niestety, szybko przyszedł cios. Okazało się, że chłopiec ma nowotwór, guz był olbrzymi - 4x4 centymetry... Igorek przeszedł operację i chociaż nie udało się wyciąć guza w całości, zyskano więcej czasu na walkę. - W myślach wracały wszystkie te chwile, kiedy ten koszmar się zaczął. Przecież mój synek był zdrowym chłopcem, wspaniale się rozwijał, był silny i szczęśliwy, a teraz leżał tam daleko poza zasięgiem, podłączony do tych surowych i bezdusznych maszyn. Serce krzyczało i rwało się do niego. - opowiada mama Igorka. Jak pomóc Igorkowi z Dębicy? Igorek ma szansę na operację, jednak potrzebne są pieniądze. Zbiórka trwa do 2 czerwca na Na ten moment (29 maja, godz. 7:25) uzbierano 467 568,46 zł czyli około 62% potrzebnej sumy. Brakuje jeszcze 282 431,54 zł by uratować Igorka. - Błagam Was o tę szansę na życie mojego dziecka, o to, byście razem z nami wierzyli, że los nie może być aż tak okrutny. Błagamy Was ze łzami w oczach, patrząc na zegarek. Dwa tygodnie na ratunek – czy zdążymy wyprzedzić śmierć? - czytamy. Brutalna eksmisja na Pradze. Banda zbiorów chciała wyrzucić z mieszkania matke i dzieci Wyniki wyszukiwania frazy: życie zielone oczy - myśli. Strona 10 z 666. YourSky___ Myśl 17 listopada 2009 roku, godz. 20:34 107,7°C - Jakiego koloru jest Twoje KTO TAK PIĘKNIE GRA? Przyjechał do naszego przedszkola gość, który przywiózł tajemniczy instrument. Pięknie na nim grał przy pomocy specjalnych pałeczek. Muzyka była jak z bajki.....Instrument nazywa się WIBRAFON. Nasz kolega Jasiu też na nim zagrał. Koncert bardzo nam się podobał. STO LAT STO LAT! Naszej solenizantce życzymy wszystkiego dobrego, uśmiechu na buzi oraz wiele radości! ZABAWA W DŻUNGLI Nasze zabawy przeniosły się daleko do zielonej dżungli, w której mieszka mnóstwo ciekawych zwierząt i śpiewają wspaniałe ptaki. Tańczyliśmy tez sambę SPOTKANIE Z MUZYKIEM Podczas wizyty gościa, tatusia naszej koleżanki z "Żabek" poznaliśmy kilka instrumentów muzycznych oraz słuchaliśmy ich pięknego brzmienia. Pan muzyk opowiadał nam o swoim zawodzie i wykonał dla nas kilka utworów. Dziękujemy za miłe spotkanie! Dzisiaj w przedszkolu swoje 4 urodzinki obchodziła KORNELKA. Wszystkie "Misiaczki" zaśpiewały głośno 100 lat i biły brawo kiedy zdmuchnęła świeczkę na grupowym koleżanka przygotowała dla wszystkich swoich gości niespodzianki i małe przyjęcie urodzinowe. Dziękujemy ! Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i dużo zdrooooowia ! NASZE ZOO BUDOWLE Z PIASKU Dzisiaj w przedszkolu swoje 4 urodzinki obchodziła Zosia. Wszystkie "Misiaczki" zaśpiewały głośno 100 lat i biły brawo kiedy zdmuchnęła świeczkę na grupowym przygotowała dla wszystkich swoich gości małe przyjęcie urodzinowe. Dziękujemy Zosiu! Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i dużo zdrooooowia ! OGRODOWY ZAWRÓT GŁOWY Codziennie doglądamy i dbamy o nasze pachnące skarby Poznaliśmy życie na wsi, a co za tym idzie zwierzęta. Teraz już wiemy jak wyglądają, co lubią jeść i jakie odgłosy wydają! DZIEŃ ZIEMI Dzisiaj 22 kwietnia obchodziliśmy Dzień się jak wygląda nasza planeta z perspektywy kosmosu,jak należy o nią dbać aby wszystkim żyło się pracowaliśmy dziś w parach tworząc Ziemię. URODZINKI KORNELA Dzisiaj w przedszkolu swoje 4 urodzinki obchodził KORNEL. Wszystkie "Misiaczki" zaśpiewały głośno solenizantowi 100 lat i biły brawo kiedy zdmuchnął świeczkę na grupowym miał dla wszystkich swoich gości niespodzianki, które bardzo się podobały Dziękujemy! Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i dużo zdrooooowia ! W piątek obchodzimy URODZINKI TATIANKI Dzisiaj tj. obchodziła w przedszkolu swoje 4 urodzinki Tatianka. Wszyscy bardzo cieszyliśmy się, że nasza koleżanka jest taka radosna z tego powodu. Wszystkie "Misiaczki" zaśpiewały głośno solenizantce 100 lat i biły brawo kiedy zdmuchnęła świeczkę na grupowym torcie. Tatianka miała dla wszystkich swoich gości niespodzianki, które bardzo się podobały Dziękujemy! Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i dużo zdrooooowia Tatianko! ŚWIĄTECZNE PRZYGOTOWANIA MISIACZKÓW W NASZEJ GRUPIE WIELE SIĘ DZIAŁO PRZED ŚWIĘTAMI .SIALIŚMY RZEŻUCHĘ ,MALOWALIŚMY I OZDABIALIŚMY JAJECZKA .WE WTOREK PODCZAS PORANKU WIELKANOCNEGO ODWIEDZIŁ NAS ZAJĄCZEK Z KOGUTEM.,KTÓRY CIĄGLE ROBIŁ PSIKUSY. WSPÓLNIE Z NIMI SZUKALIŚMY SŁODKICH UPOMINKÓW. JEST CORAZ PRZYJEMNIEJ NA DWORZE, DLATEGO CZAS SPĘDZAMY W NASZYM PRZEDSZKOLNYM OGRÓDKU. WYCIECZKA W dniu 31 marca- czwartek o wyjechaliśmy dwoma busami do sali zabaw Guliwer ul. Pszczyńska 6 w Katowicach. Świetnie się bawiliśmy korzystając z wszystkich też mały tym dniu nie spaliśmy ,ale zmęczenie nie dało nam się we znaki ,szczęśliwi i pełni wrażeń wróciliśmy do przedszkola na obiad. To był wspaniały dzień,pełen niespodzianek. POZNAJEMY PRZYRODĘ ,WITAMY NOWĄ PORĘ ROKU, CZYLI SPACEROWO U MISIÓW MALI OGRODNICY,SADZIMY CEBULĘ DZISIAJ SWOJE 4 URODZINKI OBCHODZIŁA ŻYCZENIA,ŚPIEWALIŚMY GŁOŚNE "STO LAT". ŻYCZYMY NATALCE DUŻO ZDROWIA,SŁONECZNYCH DNI,UŚMIECHU ,WIELU PREZENTÓW I NATALCE ZA PYSZNY POCZĘSTUNEK. ŚWIĘTO CZERWONEGO SERDUSZKA! W naszej grupie zagościły dzieci z grupy Jeżyki . Wspólnie bawiliśmy się i poznaliśmy rożne ciekawostki związane z dniem 14 lutego. Wykonaliśmy serduszka, które musieliśmy złożyć w całość ponieważ połówki pomieszały się i schowały w różnych kącikach sali. Dziś odwiedziło nasze przedszkole wiele postaci. To był naprawdę super bal! Bawiliśmy się razem przy muzyce, śpiewaliśmy piosenki, czekały na nas niespodzianki URODZINKI W GRUPIE Dzisiaj tj. 31 stycznia IGOREK obchodził w przedszkolu swoje 4 urodzinki. Wszyscy bardzo cieszyliśmy się, że nasz kolega jest taki radosny i dumny z tego powodu. Pokazał na palcach ile ma latek. Wszystkie "Misiaki" zaśpiewały głośno solenizantowi 100 lat i biły brawo kiedy zdmuchnął świeczkę na grupowym torcie. Igorek miał dla wszystkich swoich gości niespodzianki, które bardzo ich zainteresowały:) Dziękujemy! Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i dużo zdrooooowia kochany kolego! Mali czytelnicy MATEMATYCZNE ZABAWY W MISIOWEJ KRAINIE URODZINY WIKTORII Dzisiaj mieliśmy super poranek,świętowaliśmy urodzinki Wiktorii,wspólnie złożyliśmy życzenia i zaśpiewaliśmy sto lat!! Życzymy Ci Wiktorio dużo radości,zdrowia i mnóstwo prezentów. W TYM TYGODNIU BĘDZIEMY POZNAWAĆ PRACĘ ZEGARMISTRZA PRZYGOTOWUJEMY TEŻ NIESPODZIANKI DLA BABCI DZIADKA W dniu 21 grudnia przeżywaliśmy uroczystą Wigilię. W odświętnych ubraniach zasiedliśmy do wspólnego stołu aby zjeść wigilijny złożyliśmy sobie świąteczne życzenia. Potem zjedliśmy pyszny barszcz z uszkami, następnie drugie danie - ziemniaki, kapustę oraz rybę. A na podwieczorek był pyszny piernik w wykonaniu naszych Pań kucharek. W TYM TYGODNIU REALIZUJEMY PROJEKT BADAWCZY "CHOINKA" URODZINY MAJECZKI! Majeczko, życzymy Ci dużo uśmiechu, zdrowia, prezentów i spełnienia marzeń. PIERNICZKOWE SZALEŃSTWO! ŚWIĄTECZNE PRZYGOTOWANIA ! Nasza sala coraz ładniejsza,codziennie przybywa świątecznych dziękujemy za wsparcie naszej grupy o ozdoby wspólnie dekorowaliśmy choinkę i wykonaliśmy łańcuch z kolorowego papieru. 6 grudnia był naprawdę magicznym dniem. Po śniadaniu spotkaliśmy się z piosenkę,Mikołaj poprosił nas abyśmy byli grzeczni,wszystko zjadali i sprzątali koniec wręczył nam prezenty i zrobiliśmy sobie pamiątkowe sali układaliśmy postać Mikołaja i sami wykonaliśmy jego portret z papieru się w zaprzegi i bawiliśmy się zabawki,które otrzymaliśmy od naszego Mikołaja!!! W TYM TYGODNIU REALIZUJEMY PROGRAM "MAMO,TATO WOLĘ WODĘ"! PRZYGOTOWANIA DO ŚWIĘTA NIEPODLEGŁOŚCI Podczas realizowanej tematyki,poznaliśmy sławnych polaków,uczestniczyliśmy w akcji "Szkoła do Hymnu"-zaśpiewaliśmy o jednej godzinie Hymn Symbole Narodowe i wspólnie wykonaliśmy Flagę oraz Kotyliony BAJKOWY DZIEŃ U MISIÓW JESIENNE INSPIRACJE MISIACZKÓW. PASOWANIE NA PRZEDSZKOLAKA w dniu 26 października odbyła się uroczystość grupowa,podczas której Misie zostały Pasowane na dzielne pięknie wystąpiły,złożyły przyrzeczenie i otrzymały bardzo gratulujemy!!!! W dniu 21 października byliśmy w Centrum Stomatologii NEOMED przy ul. Morcinka 9 -11 w Katowicach. To duża wyprawa dla naszych dzielnych dopisała a samo badanie dzieci przebiegło bardzo miło i bez płaczu,dzieci chętnie współpracowały z Panią przedszkolak otrzymał medal dzielnego pacjenta. 22 paździerrnik to pomarańczowy dzień w naszej grupie. Wspólnie obchodziliśmy "Święto Dyni".Bawiliśmy się z dynią ,tańczyliśmy i tworzyliśmy dyniowe dyniową walory smakowe tego warzywa oraz sposoby jego był dyniowy dzień. PIĘKNY POCZĄTEK PONIEDZIAŁKOWY PORANEK UCZCILIŚMY URODZINY WOJTUSIA,ŚPIEWALIŚMY GŁOŚNO STO LAT I ZŁOŻYLIŚMY ŻYCZENIA:ZDROWIA,UŚMIECHU I PREZENTÓW. 9.7K views, 3 likes, 1 loves, 25 comments, 44 shares, Facebook Watch Videos from Igorek - mały wojownik: Witajcie, Igorek po operacji zmaga się z

Wśród licznych herbat z jakimi się spotykamy swoją pozycję ma miedzy innymi matcha, która zyskuje zwolenników i wzbudza coraz większe zainteresowanie. To prawdopodobnie najbardziej zdrowa zielona herbata z jaką możemy się spotkać. Warto więc poznać ją nieco bliżej. Matcha – co to takiego? Matcha to inaczej sproszkowana zielona herbata. Jest ona produkowana na specjalnie przygotowanych plantacjach, które zacieniane są przez użycie konstrukcji bambusowych. W ten sposób krzewy sa mniej narażone na działanie światła słonecznego i liście mają więcej cennych właściwości. W ten sposób powstają liście określane jako tencha, które nie są zwijane i to z nich produkuje się matcha. Uzyskane liście są następnie w specjalnych żarnach przerabiane na proszek i tak powstaje sproszkowana zielona herbata. Jakie właściwości ma matcha? Dla osób zainteresowanych tą herbatą najważniejszą będą prawdopodobnie właściwości jakie wykazuje. To herbata, która ma korzystny wpływ na nasz organizm i wyróżnia się licznymi właściwościami prozdrowotnymi. Przy dłuższym parzeniu uzyskiwany będzie związek określany jako l-teanina, który wykazuje działanie uspokajające i zmniejsza stres oraz niepokój. Dlatego matcha może mieć działanie relaksujące. Ten składnik wpływa także na nasz organizm przez to, że powoduje utrzymanie serotoniny i dopaminy na odpowiednim poziomie. W ten sposób człowiek jest bardziej skupiony i zaangażowany w to co robi, nie brakuje mu kreatywności do kolejnych zadań. Matcha może być także stosowana jako zamiennik dla kawy. Dostarcza bowiem do naszego organizmu kofeinę prawie w tej samej ilości jaką będziemy dostarczać sięgając po filiżankę kawy. Jednocześnie jednak działa nieco inaczej, bo uwalnia kofeinę stopniowo więc energia będzie się utrzymywać dłużej niż po kawie. Matcha doceniana jest także przez tych, którzy szukają sposobu na skuteczne odchudzanie. Matcha bowiem w składzie ma związek określany jako EGCG, który ma korzystny wpływ na nasz organizm ponieważ będzie pobudzał metabolizm. Prowadzone badania potwierdziły, że ten związek jest w stanie korzystnie wpływać na organizm osób, które się odchudzają i utarta kilogramów jest dzięki temu szybsza. Matcha to również dobry wybór dla tych, którzy zmagają się z problemami z odpornością. Ma ona pozytywny wpływ na nasz układ immunologiczny i poprawia jego funkcjoowanie. Wykazuje właściwości antybiotyczne, działa antybateryjnie i antywirusowo. Dostarcza pokaźną dawkę witaminy A i C oraz wapń,żelazo, potas. Może być ona również dobrym rozwiązaniem dla tych, którzy zmagają się ze złym cholesterolem. Spożywana regularnie matcha reguluje poziom dobrego cholesterolu a jednocześnie wpływa na zmniejszenie poziomu złego cholesterolu LDL. Jednocześnie duża dawka cholorofilu sprawia, że matcha jest bardzo dobrym rozwiązaniem dla tych osób, które chcą przeprowadzić detoksykację organizmu. Widać więc, że matcha kryje za sobą wiele cennych składników i właściwości, które będą dla naszego organizmu korzystne, wydaje się więc, że warto po sproszkowaną zieloną herbatę sięgać. Mam na imię Marta i cieszę się, że mogę gościć Cię na moim blogu. Chcę podzielić się z Tobą wypróbowanymi sposobami na zdrowe, zielone życie.

oRedtLw.